Blue Period #4 ᘛ
Q: Co lubicie rysować?
Postury, martwą naturę, a może coś innego?
Ja z przyjemnością tworzę wszelkiego rodzaju krajobrazy oraz komiksy.
Do pierwszych egzaminów praktycznych pozostał zaledwie tydzień czasu.
W szkole przygotowawczej panuje napięta atmosfera.
Licealistów powoli zaczyna zjadać stres.
Nikt nie jest pewien, czy dostaną się na wymarzone studia.
Od tego momentu Yaguchi Yatora skupia się na swoich błędach, usiłując je jak najszybciej poprawić.
Okazuję się to jednak trudne, bowiem im bardziej się stara, tym gorzej
mu to wychodzi.
U chłopaka zaczynają się również pojawiać uporczywe objawy stresu.
Teraz nic nie idzie po jego myśli...
„Kiedy patrzę na zdołowanych ludzi, czuję, że nie jest ze mną jeszcze tak źle”.
-Tsubasa Yamaguchi
Maki Kuwana pochodzi z wyjątkowej artystycznej rodziny.
Jej siostra, Yuki zdała bezproblemowo egzaminy wstępne i została
przyjęta na Uniwersytet Sztuki w Tokio.
Maki chce podążać jej śladami, lecz z tyłu głowy cały czas porównuje się
do starszej siostry, która w jej opinii jest bardziej utalentowana od niej samej.
Chciałabym z całego serca, by dostrzegła, że nie jest gorsza, bo dla innych stanowi niesamowitą inspirację.
To świetnie wykreowana postać – niezaprzeczalnie zostaje moją ulubioną bohaterką w serii „Blue Period”.
„Egzaminy to rywalizacja, ale to, czy pozwolisz się przygnieść presji, jest już osobistym problemem każdego z osobna”.
-Tsubasa Yamaguchi
Tym razem historia jest przytłaczająca.
Nadchodzi dzień egzaminu.
Kandydaci kierują się do wyznaczonych sal.
Dostają od egzaminatora kartki z wytyczonym zadaniem.
Dźwięk
dzwonka informuję ich, że można rozpocząć prace.
Niespodziewanie jedna z kandydatek cofa się i niechcący przewraca
sztalugę Yatory.
Próbuje szybko uratować lusterko (potrzebne do rysunku) przed
rozbiciem, ale bezskutecznie.
Młody artysta zaczyna panikować, zdając sobie sprawę, że może zostać zdyskwalifikowany.
Czy to może być prawda?
Czy zostanie wyrzucony z pracowni i nie będzie mógł przystąpić do
dalszych etapów?
Autorka znakomicie ukazuję oznaki stresu.
Czułam tą presję wywieraną na każdą postać.
To było tak wiarygodne, że wszystko co tam się działo - przeżywałam razem z nimi.
Martwiłam się oraz trzymałam mocno kciuki.
Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Ubolewam tylko nad faktem, iż w mandze poboczne postacie takie jak, np: Yotasuke Takahashi - dostają coraz mniej czasu i opowieść z czasem skupia się wyłącznie na sztuce lub perypetiach głównego bohatera.
Niemniej jednak, warto posiadać tę serię w swojej biblioteczce.