Blue Period #3 ᘛ
Q: Wasz ulubiony artysta?
Vincent van Gogh zdecydowanie należy do grona moich ulubionych malarzy, którzy potrafili zwracać szczególną uwagę odbiorców poprzez niesamowicie namalowane na płótnie obrazy.
Jego najsłynniejszym dziełem niezaprzeczalnie pozostaje „Gwieździsta noc”.
Historia samego tworzenia pejzażu jest dosyć ciekawa, bo Van Gogh namalował go z pamięci.
Nie patrzył na otoczenie, a w odtworzeniu obrazu pomagała mu wyłącznie wyobraźnia.
„To jeden z tych obrazów, które potrafią cię wciągnąć. Już kilkukrotnie doświadczyłem tego uczucia zacierania się granicy pomiędzy mną a danym dziełem. Ale... moje obrazy tego nie potrafią”.
-Tsubasa Yamaguchi
Czas biegnie nieubłaganie, a egzaminy wstępne na Uniwersytet Sztuk
Pięknych tuż, tuż.
W tym celu Pani Oba postanawia na najbliższych zajęciach podzielić swoich uczniów na pięcioosobowe grupy mając nadzieję, że rozwiną oni bardziej swoje umiejętności.
Yatora Yaguchi wraz z Haruką Hashidą oraz Maki Kuwaną zostali przydzieleni do klasy D.
Ich instruktorką jest oczywiście, nie kto inny jak charyzmatyczna Pani Oba.
Podczas pierwszych lekcji nowe dzieło Yatory okazuje się mało wystarczające.
Brakuje mu wielu rzeczy, na które spory nacisk przykłada jego nauczycielka.
Sam jest niezadowolony i zaczyna wątpić w swoje zdolności do tworzenia sztuki.
Czy przez jeden nieudany obraz chłopak się podda?
W tym tomie oprócz świetnego podejścia do rysunku, sztuki oraz malarstwa możemy też znaleźć problemy, z jakimi pewnie część z nas się zmaga.
To nie jest lekka historia.
Łatwo się poddajemy, gdy coś nam nie wychodzi – bynajmniej ja tak mam.
Chwilami wątpimy czy opłacało się to robić i czy nie powinniśmy sobie w końcu odpuścić.
Ruyji przeżywa okres załamania.
Pewnego dnia zamyka się w pokoju i potrzebuje wszystko na nowo zrozumieć.
Rodzina go nie wspiera, a ojciec jest zdenerwowany dowiadując się, że chłopak opuszcza dość drogie kursy malunku.
Nie obchodzą go uczucia syna i co gorsza...nie toleruje jego tożsamości.
Szczerze przyznaje, że bardzo martwię się o to, co autorka może zrobić z tą postacią.
Pewnego dnia Ayukawa otrzymuje zaproszenie od Mori, która dość niedawno dostała się na Uniwersytet Sztuki w Musahino.
Ryuji postanawia przyjść na kampus wraz z Yatorą.
W pomieszczeniu gdzie tworzy jego koleżanka, Yaguchi dostrzega na
środku obraz nawiązujący do buddyzmu.
Dzięki niemu chłopak chce wrócić do rysowania.
Bardzo cieszy mnie to, że w tej części obrazy nie są porzucone, tak jak to było w drugim tomie.
Dzieła Maru Mori są dopracowane w najmniejszych szczegółach.
Robią imponujące wrażenie nie tylko na głównym bohaterze, ale również na czytelniku.
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić Was do przeczytania tej
mangi ^^
„Już nie wiem, czy mój obraz jest dobry, czy zły. Ale wreszcie... Mam wrażenie, że mógłbym się w nim zatracić”.