„Krew pod kamieniem” to literacki debiut Jana B. Bełkowskiego. Niecodzienne połączenie kryminału komedii i powieści przygodowej. Wszyscy ci, którzy posiadają żyłkę poszukiwaczy skarbów, będą bardzo dobrze bawić się w trakcie czytania tej książki. Zagadkowy średniowieczny zakon, zachłanni naziści i PRL-owska Służba Bezpieczeństwa w jednej historii? A czemuż nie? Nic nie dostarcza lepszej rozrywki niż tropienie dawnych tajemnic. Co jednak, jeśli mnożą się one w zastraszającym tempie, a komuś bardzo zależy, by pozostały w ukryciu? Tak, tu musi paść trup !
Pracujący w Komendzie Głównej Policji komisarz Jakub Laskowski ceni sobie spokój. W swoim ponad czterdziestoletnim życiu dorobił się dwóch byłych żon i dwójki dzieci. Ceni niespieszne poranki, w trakcie których sączy kawę wyglądając przez okno swojego pokoju w komendzie. Niestety, jeden z takich poranków zostaje zbrukany przez jego przełożonego, który nie dość, że przydziela Laskowskiemu sprawę morderstwa sprzed roku, to dodatkowo obarcza go towarzystwem młodej i atrakcyjnej policjantki. Nowo powstały duet śledczych ma za zadanie zbadać sprawę zabójstwa dyrektora muzeum w Toruniu. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że ta historia ma swoje początki w odległej przeszłości. Kogo przedstawia tajemnicza fotografia? Czy prowadzone w latach osiemdziesiątych wykopaliska ujawniły średniowieczny skarb? Komu przeszłość doskwiera tak bardzo, że gotów jest posunąć się do zbrodni?
Dynamicznie prowadzona akcja, mroczne sekrety sprzed lat i tajemnicze morderstwo - to zdaje się być doskonałym przepisem na kryminał. Jeżeli dodamy do tego sarkastyczny humor, oryginalnego policjanta i intrygującą zagadkę archeologiczną, to otrzymamy nietuzinkową i absolutnie zachwycającą powieść. Jan B. Bełkowski debiutuje w oryginalnym stylu. „Krew pod kamieniem” to książka napisana ze swadą i w takim stylu, który od razu przypada do gustu. Atmosfera tajemnicy, mnogość ciekawostek historycznych i szczegółowo oddane policyjne śledztwo. A do tego, coś, co bardzo często sprawia czytelnikom problem - humor. Na rodzimym rynku literackim mamy całkiem pokaźną grupę autorów parających się komedią kryminalną. Szkopuł w tym, że mało kto robi to dobrze, co powoduje, że mamy istny wysyp infantylnych i żenujących powieści. Komedia to jeden z najstarszych gatunków literackich. Swoimi korzeniami sięga do antycznej Grecji. Starożytni lubowali się zarówno w komedii jak i dramacie. Średniowiecze niemalże ją pogrzebało, szczęśliwie nadejście renesansu sprawiło, że na nowo rozkwitła. Dobra komedia obnaża ludzkie przywary, doskonale portretuje społeczeństwo i daje odbiorcy poczucie, iż łatwiej jest przyswoić zły los, gdy spojrzy się na swe życie poprzez pryzmat dowcipu. Komedia to trudny i niewdzięczny gatunek. Wymagający talentu, ostrego pióra i dużej przenikliwości. Komedia ma za zadanie nie tylko bawić, ale także otwierać oczy na rozmaite zjawiska. Bardzo łatwo jest, nie znając charakterystyki komedii, uczynić z niej formę niesmaczną.Wszakże jest ona siostrą tragedii. I oto na scenę wkracza człowiek, który dobrze rozumie czym komedia jest. Odnajduje się w ramach gatunkowych i tworzy ją przyjemną w odbiorze, inteligentną i fascynującą. Jan B. Bełkowski, czyli debiutant, który pisze jak doświadczony autor. Tnie słowem jak nożem. Komponuje rewelacyjne dialogi i powołuje do życia charakternych, pełnych barw bohaterów. A dodatkowo opiera swą powieść na fundamentach, które tak bardzo lubię : mamy tu zarówno dobrze skrojony kryminał, jak i pełną napięcia powieść przygodową. Historyczne ciekawostki, wykopaliska archeologiczne i poszukiwanie dawno zaginionego skarbu - któż z nas nie uwielbia tego typu klimatów? Kto z nas w młodości nie śledził z pasją przygód Pana Samochodzika? Kto nie zaczytywał się w książkach Bahdaja czy Makuszyńskiego? Każdy, kto w głębi serca pozostał tym młodocianym poszukiwaczem przygód, z radością odkryje jaką niesamowitą podróżą będzie lektura „Krwi pod kamieniem”. Teraz, gdy jesteśmy dojrzali, poszukujemy mocniejszych wrażeń. I Bełkowski dostarcza nam właśnie taką książkę, jaką zawsze chcieliśmy przeczytać.
Od zarania dziejów nic tak nie rozbudza ludzkiej wyobraźni jak odkrywanie tajemnic, poznawanie sekretów przeszłości, tropienie zagadek. „Krew pod kamieniem” to powieść, która pobudza tę charakterystyczną żyłkę tropiciela. Wyśmienicie napisana, intrygująca i zabawna. A wszystko to w doskonałej formie i ze smakiem. Fascynująca książka, która sprawi, że szare wieczory przemienią się w kolorowy film. Inteligentna, przepełniona trafnymi przemyśleniami i porywająca. Bardzo udany obraz naszych czasów. Bełkowski celnie opisuje rzeczywistość, umiejętnie stopniuje napięcie i daje nam poczucie, że komedia ma szansę znowu stać się gatunkiem cenionym. Brawurowo napisana, oryginalna i tak bardzo żywa, naturalna powieść. Myślę, że wypłynęła prosto z serca. Diabeł gorąco poleca.