Kiedy mnie zobaczyłeś recenzja

Gabrysia i Alicja – siostry, absolwentki liceum, a co najważniejsze – bliźniaczki. Chociaż z charakteru są kompletnymi przeciwieństwami, z wyglądu nie różnią się prawie niczym. Prawie, gdyż najbardziej spostrzegawczy mogą dojrzeć jeden szczególik. Siostry wykorzystują swoje podobieństwo i wcielają w życie plan Gabrysi – dziewczyna jedzie na staż do Paryża, o którym zawsze marzyła, a Alicja udaje Gabrysię przed jej chłopakiem, który na początku wakacji uległ wypadkowi i stracił wzrok. „Nie zakochaj się w nim, dobra? Ja naprawdę go kocham.”

Czytając opis książki domyśliłam się, jaki będzie jej główny motyw, jednakże wciąż byłam bardzo ciekawa tego, w jaki sposób autorka pociągnie tę fabułę. W sumie nie wiem, czego oczekiwałam, ale jednak chciałam czegoś więcej. Na trochę ponad 200 stronach zostały opisane cztery tygodnie zamiany sióstr, z których większość to rozterki Alicji. Dziewczyna była przygotowana na to, że chłopak będzie oschły i zdystansowany, bo taki był po wypadku w stosunku do Gabi. Niestety dla Alicji, Kuba reaguje bliskością i zaufaniem, przez co nastolatka zaczyna żywić do niego pewne uczucia. Czy Alicja dotrzyma słowa i nie zakocha się w chłopaku swojej siostry? Czy Kuba odzyska wzrok? Czy nikt się nie domyśli, że Gabi to tak naprawdę Ala?

Czytając tę książkę miałam wrażenie, że czytam szkolne opowiadanie. Trochę brakowało jej polotu. Nie wiem, czy to dlatego, że powieść jest debiutem autorki i nie ma jeszcze wypracowanego warsztatu pisarskiego, czy dlatego, że książka jest obyczajówką z nutką romansu (co nie jest do końca moim ulubionym gatunkiem literackim) czy jeszcze coś innego. Po prostu czegoś brakowało, więc mam nadzieję, że odnajdę to w drugiej części! Bo książka kończy się niespodziewanie, zostawiając nas z mieszanymi uczuciami względem głównych bohaterów i zdaniem „Koniec części pierwszej”.

Jestem bardzo ciekawa kontynuacji, ponieważ ta historia ma potencjał. Chciałabym zobaczyć też czy autorce poprawił się warsztat pisarski, lubię widzieć postępy u autorów :>