Autobiografia jednego z najlepszych wojowników w historii sztuk walki. A niewielu wzbudzało taki szacunek, jak Randy Couture - zarówno na sportowych arenach, jak i poza nimi...
Początkowo był co najmniej obiecującym/solidnym zapaśnikiem. Wygrywał sporo regionalnych i krajowych turniejów, dał się też poznać na arenie międzynarodowej. Jednak nie dane mu było wystąpić na igrzyskach olimpijskich, choć 3- krotnie był bardzo bliski tego zaszczytu ...
Nieco przygaszony tym faktem, spróbował odnaleźć radość z uprawiania sportu w zdobywającej coraz większe grono fanów nowej formule walki, czyli MMA. I okazało się to przysłowiowym strzałem w dziesiątkę...
Spore umiejętności zapaśnicze, siła wytrenowana latami treningów, oraz po prostu "dryg do bitki" - od razu umiejscowiły Randy'ego wśród najchętniej oglądanych wojowników. Nie tylko w Stanach, ale i w ojczyźnie samurajów, czyli Japonii. A azjatycki rynek był wówczas najpotężniejszy, jeśli chodzi o zarobki i oglądalność MMA ...
Randy efektownie rozprawiał się z większością swych oponentów, nic dziwnego więc, że pojawiły się i znaczące trofea. W "raczkującej" wówczas UFC był mistrzem obydwu najcięższych kategorii wagowych. Furorę robił zwłaszcza jego "brudny boks". Mający zapaśnicze zaplecze Couture nie boksował bowiem czysto, technicznie, tylko w nieco inny, powiedzmy - specyficzny (zwłaszcza w zwarciach) sposób. Ale grunt, że robił to skutecznie...
Sympatię wśród fanów powiększył także "wielki powrót" Randy'ego ze sportowej emerytury, gdy nasz bohater był już (nieźle) po 40-tce. Ale potrafił udowodnić, że świetne przygotowanie psycho- fizyczne może "nawet w tym wieku" doprowadzić wojownika do zaszczytnego tytułu "najlepszego na świecie"...
Po zakończeniu kariery w sporcie Randy dał się też poznać jako całkiem "przyzwoity" aktor. Oczywiście głównie w tak zwanych filmach akcji, z cyklem "Niezniszczalni" na czele. Prowadził także zajęcia na (własnej) sali treningowej, gdzie przekazywał młodym adeptom sztuk walki swoją (niemałą przecież) wiedzę na temat MMA.
Randy czasem udziela się jako telewizyjny ekspert, głównie przy okazji gal federacji PFL. Ta ostatnia nakręciła zresztą niedawno dokument o życiu Couture'a. Możemy zobaczyć w nim, że nawet największy twardziel czasem potrafi się (mocno) wzruszyć. Np. gdy opowiada o swoich relacjach z synem, któremu zawsze chciał zapewnić/przekazać to, czego sam nigdy nie otrzymał od swojego ojca ...