Posłuchaj głosu Barda,
Który widzi, co było, jest i będzie
Który mógł owo
Usłyszeć słowo,
Co dawniej przechodziło wszędzie.
Hear the voice of the Bard!
Who Present, Past & Future sees;
Whose ears have heard
The Holy Word
That walk'd among the ancient trees...
(Wprowadzenie/Introduction, tłum. Krzysztof Puławski)
William Blake, angielski preromantyk - poeta i malarz, twórca własnej koncepcji teozoficznej - nie miał szczęścia do polskich tłumaczeń. Choć wielu się nim interesowało (m.in. Miłosz, Stachura, dziś sięga do niego Tokarczuk), docierają do nas jedynie ułomki jego utworów. I w tym niniejsza antologia nie czyni żadnego wyłomu. Jedynie Pieśni niewinności (1789) i Pieśni doświadczenia (1794) otrzymujemy tutaj w komplecie, reszta to okrawki: 10 wierszy z tzw. Rękopisu Rosettiego, 5 z tzw. Rękopisu Pickeringa, 2 piosenki ze Szkiców poetyckich, jedynie epilog z poematu Dla płci: Bramy Raju (1818), oraz po jednym urywku z Zaślubin Nieba i Piekła (1790-3) i z Miltona (1804-11). Może dlatego, że Blake był zbyt krytyczny wobec Boga, a w Polsce akurat wtedy w religii szukano pocieszenia po rozbiorach? Jest w bardzo oświeceniowy sposób krytyczny wobec Boga Ojca, którego utożsamia z Wielkim Zegarmistrzem masonów (pewnie dlatego w jego koncepcjach Bóg jest pasywnym ratio, zaś Zło - aktywną Energią), zaś Chrystusem czyni samego Człowieka. Bo w Człowieku jest łaska, Współczucie i Pokój a Bóg i jego siła stwórcza Istnieje tylko w żywych stworzeniach i Człowieku. Groźny Bóg Starego Testamentu to w gruncie rzeczy ten sam paternalistyczny, okrutny i wymagający Bóg protestantów, w tym zwłaszcza purytańskich anglikanów.
Czterech tłumaczy z różnym skutkiem trudziło się, by oddać rymy, dość często ze szkodą dla prostoty przekazu i treści. Na szczęście jest to dwujęzyczne wydanie - zawsze można sięgnąć do oryginału. Niekiedy (Tygrys) otrzymujemy nawet dwa różne przekłady tego samego wiersza, co mi się zresztą bardzo podobało - u jednego tłumacza lepiej wychodzi jedno, u drugiego drugie, ale fakt - nigdy nie jest to 100% tekstu... A szkoda!
Blake nie był ortodoksyjnym chrześcijaninem: interesował się różnymi sektami (był. m.in. swedenborgianinem) i teoriami (m.in. Jakobem Boehme), wstępował i zrywał z nimi (Muszę stworzyć własny system, lub dać się zniewolić systemem innego), oskarżał Boga o obojętność, brał w obronę zwierzęta (Pies zagłodzony w bramie Gospodarstwa/Wróży upadek i ruinę Państwa; Dzikie Jelenie błądząc na wolności/Ratują Duszę Człowieczą od troski) i dzieci (He who mocks the Infant's Faith/Shall be mock'd in Age & Death), atakował kler, domagał się wolnej miłości (ale jednak nie zdecydował się na drugą żonę, kiedy jego dotychczasowej żonie pomysł się nie spodobał), afirmował kobiety i kobiecą nagość (Nakedness of women is the work of God) - czyżby na męską zabrakło mu odwagi? Trudno w to uwierzyć, jako że w swym malarstwie żadnej nagości się nie obawiał.
W Zaślubinach nieba i piekła (s.113) głos Diabła powiada, że Biblia jest źródłem 3 błędów, gdy twierdzi, że:
1. człowiek składa się z ciała i duszy
2. Energia to Zło i pochodzi wyłącznie z ciała, zaś rozum to Dobro - wyłącznie z duszy
3. Bóg będzie dręczył człowieka za folgowanie Energii
Prawdą miałoby być natomiast (i jest to koncepcja również samego Blake'a), iż:
1. dusza i ciało to jedno, bo ciało jest częścią duszy a pięć zmysłów jest jej oknami
2. Energia jest życiem i pochodzi od ciała, a rozum jest ograniczeniem, okowami Energii
3. Energia jest Wieczną Radością
Do najbardziej udanych przekładów tego tomu zaliczę Grudkę i kamyk i Mój piękny róży krzaku. Ten ostatni przywodzi mi na myśl Małego Księcia Saint-Exupéry'ego i jego stosunek do Róży. Wiersz jest krótki:
Dawali mi kwiat - takiego
nie zrodził dotąd maj.
Ja - że mam pięknej róży kwiat,
Innemu raczej słodycz daj.
I powróciłem do mej róży,
by dbać o nią dniem i nocą.
Zazdrosna, odwróciła się -
Jej kolce są mi rozkoszą.
(tłum. Tomasz Basiuk)
Za najciekawsze uznaję: The Fly, The Tyger, The Human Abstract, A Divine Image, To Nobodaddy, ***Never seek to tell the love... , ***I asked the thief... a także Eternity:
He who binds to himself a joy
Does the winged life destroy;
But he who kisses the joy as it flies
Lives in eternity's sun rise
Ciekawie brzmią również niektóre Przysłowia piekielne (z nich Tokarczuk zaczerpnęła tytuł do powieści "Prowadź swój pług...":
Pracowita pszczoła nie ma czasu na smutki.
Żaden ptak nie wzbija się za wysoko, jeśli wzbija się na własnych skrzydłach.
Radości zapładniają, smutki rodzą.
Ptak gniazdo, pająk sieci, człowiek przyjaźń.
Orzeł nigdy nie stracił tyle czasu, jak wtedy, gdy terminował u wrony.
Nigdy nie wiesz co dość, jeśli nie wiesz co więcej niż dość.
Nie można zhańbić duszy przepełnionej słodyczą.
Słaby w odwadze jest silny w knowaniach.
Modlitwy nie orzą! Pochwały nie żną!
Wrona chciałaby, by wszystko było czarne, sowa, by wszystko było białe.
Nadmiar jest Pięknem.
Opozycja jest prawdziwą przyjaźnią.
I może jeszcze przesłanie dla wszystkich, którzy angażują się w cokolwiek:
Działając z Pasją możesz zdziałać Dobro,
Ale nie kiedy pasja rządzi tobą.
(Wróżby niewinności, tłum. Jolanta Kozak)