„Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu”.
Frederic Bastiat
Rząd daje… Ile razy słyszeliśmy, to stwierdzenie rząd daje, daje 800 plus, daje renty, daje emerytury, okazuje się, że 70 procent społeczeństw uważa, iż rząd ma swoje pieniądze, które chętnie ludziom rozdaje. To zatrważająco dużo. Ludzie w ogóle nie myślą o tym, że my podatnicy składamy się na to co rząd daje, nie mówiąc już o tym, że ponad 80 procent ludzi w Polsce uważa, że nie płaci żadnych podatków. Nie płaci nawet, robiąc zakupy, bo nie wie, że produkty są opodatkowane.
Czy parlament może doprowadzić do bankructwa kraju? Taką sytuację mieliśmy w Meksyku, inflacja wynosi już tam ponad 100 procent, ludzie noszą pieniądze w walizkach, a te nie są już nic warte. Niemal jak w Polsce za PRL. Swoimi działaniami rządzący mogą doprowadzić do biedy, ubóstwa, czy upadku państwa, a co za tym idzie społeczeństwa. W ujęciu globalnym, nad kondycją każdego kraju, czuwa rząd, tam, gdzie marny rządy tam bieda. Weźmy np. Afrykę. Bogate złoża diamentów, metali szlachetnych, ropy, węgla etc. ludzie głodują. W dużej mierze jest to wina rządzących państwami Afryki, ale także takich państw świata, jak Ameryka, Francja, czy Wielka Brytania, które nigdy nie dopuszczą do tego, aby Afrykańczycy się bogacili.
Pan Thomas Sowell w swej intrygującej, ale jakże prawdziwej książce Bieda, bogactwo i polityk w ujęciu globalnym, pokazuje nam, że rozwarstwienie społeczne nie jest niczym ani nowym, ani zaskakującym. Swoim ekonomicznym okiem opisuje nam produkcję bogactwa, oraz to, że nic nie berze się z nieba, ale z ciężkiej pracy i dobrej woli.
Książek o zagadnieniu biedy, socjalizmu i transformacji ekonomicznej powstało wiele. Ja bardzo je lubię ze względu na to, że pokazują, że dzisiejsze rozdawnictwo na dłuższą metę doprowadzi do upadku i życia, jakie mieliśmy w rynsztokach Średniowiecza. W tej chwili jeszcze tego nie rozumiemy, kuszeni różnymi benefitami w zamian za ograniczenie wolności, oraz praw do podsiadani np. wlanego ogrodu, ale z biegiem czasu będziemy płakać.
Pan Sowell, to kolejny Autor, który dociekliwie przedstawia nam problem, serwując jednocześnie pomysły na jego rozwiązanie. Książka warta uwagi dogłębnego przeanalizowania, zwłaszcza w świecie gdzie panuje konsumpcja dóbr nie wypracowanych, ale otrzymanych z szeroko pojętego socjalu.