Biały dym recenzja

💜 "Obudziliście się kiedyś w swoim łóżku i mieliście przeświadczenie, że nie jesteście... sami?"

💜 Jeśli boicie się czytać paranormalne historie, które oparte są na faktach, a mimo to chcecie zaserwować sobie choć odrobinę grozy, to myślę, że "Biały dym" będzie wręcz idealnym wyborem. Wiem co mówię, gdyż taka tematyka zdecydowanie nie jest mi obca. Książki o duchach czy innych niewyjaśnionych zjawiskach to coś, co wręcz uwielbiam czytać, a najlepiej, gdy dzieje się to po zmroku 😅

💜 Czymże byłaby historia o duchach, gdyby na samym początku jej bohaterowie nie przeprowadzili się do nowego domu? Oczywiście chodzi o taki, który z daleka wygląda podejrzanie, a umiejscowiony jest w niemniej podejrzanej okolicy 😆

W tym przypadku nie jest inaczej, a historię Marigold i jej rodziny poznajemy od momentu przeprowadzki do takiego właśnie miejsca. Wszystko ma zacząć się od nowa, a demony przeszłości mają odejść w zapomnienie. To, że tak się ostatecznie nie dzieje, na pewno Was nawet nie dziwi. Sytuacja rozkręca się, gdy przyrodnia siostra głównej bohaterki - Piper, zaczyna wspominać o nowej przyjaciółce, która nie chce w posiadłości nowych lokatorów, a zwłaszcza Marigold. Z czasem dziewczyna dowiaduje się, że nie tylko jej dom skrywa jakieś tajemnice. Całe miasteczko zdaje się mieć coś na sumieniu, a wszystko powoli zaczyna wychodzić na jaw.

💜 Mimo tego, że historia ta na samym początku wygląda na dość schematyczną i mało oryginalną, z każdym kolejnym rozdziałem okazuje się, że jest dokładnie na odwrót. Moje zaciekawienie podczas jej czytania praktycznie cały czas wzrastało, aż doszło do finału, który naprawdę mnie zaskoczył. Zdecydowanie nie spodziewałam się, że tak to się skończy, będąc przy pierwszych stronach powieści.

💜 Bardzo fajna okazuje atmosfera grozy i niepokoju, która jest z czytelnikiem praktycznie przez cały czas. Czytacie i wiecie, że coś jest nie tak, ale ciężko Wam określić co. Dlatego też uważam, że jest to idealna lektura dla osób, które lubią trochę się pobać, ale tak też bez przesady. Mimo tego, że ja bardzo lubię takie konkretne i najlepiej oparte na faktach książki, to ta i tak bardzo mi się podobała. Jestem pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę.




Ig: @_readmyheart_

Współpraca z We need YA 🖤