Beztroska recenzja

"Beztroska" Sary Rzeczyckiej to najnowsza książka autorki, którą w zasadzie ciężko umieścić w jednym worku. To co w niej znajdziemy to romans historyczny, przenoszący czytelniczki do XIX wiecznej Anglii, ocierający się o wątek kryminalny.

Po przeczytaniu książki zastanawiam się, gdzie ta tytułowa beztroska, która moim zdaniem skończyła się wraz z rozpoczęciem tej opowieści. W rodzinne strony wraca Cleve, którego nagły wyjazd, jak i niewyjaśnione okoliczności zniknięcia złamały serce Rosalie. Ich młodzieńcze uczucie, którym darzyli się przed laty, nie uległo osłabieniu, a wręcz dojrzało, dając poznać, że nie było zwykłym zauroczeniem. Co jednak się wydarzy, gdy na ich drodze staną inni, którym nie jest przychylne ich małżeństwo?

Historii opowiedzianej w "Beztrosce" z pewnością nie brakuje gorących uczuć, nieposkromionych emocji oraz nudy!

Akcja gna takim tempem, że trzeba się skupić, by się nie pogubić w siatce intryg i muszę przyznać podobał mi się zbieg zdarzeń i wypadków, choć czułam potrzebę więcej. Nie więcej intryg, rzecz jasna, ale więcej skupienia się na nich, zatrzymania choć na chwilę by poczuć dreszcz emocji, zagłębić się w ich początek, poznać powody, jakie przyczyniły się do takiego stanu rzeczy. Wielowątkowość, częste zwroty akcji, sprawiają, że naprawdę można się pogubić, zwłaszcza że fabuła pędzi, bez momentu zwolnienia. Bez chwili na oddech.

Gdybym miała ocenić tą książkę, dałabym jej 7/10 właśnie z tego względu, że mimo że wiem mniej więcej w jakim jesteśmy miejscu i czasie, to ciężko byłoby mi wskazać konkretne miejsce akcji. Bohaterowie, choć niesamowicie barwni, dają się poznać jedynie po części ich natury. Zabrakło mi rozbudowania tej powieści, gdzie mogłabym poznać, co kierowało chociażby Wilhelmine, choć to jedynie jedna z wielu postaci, których motywów działania nie znam, jak też skąd wzięło się wiele postaci, które pojawiły się raptem i niewiele się o nich dowiedziałam, a wyjaśnienie tematu w dwóch zwięzłych zdaniach, to zdecydowanie za mało.

Myślę, że "Beztroska" to bardzo dobrze zapowiadający się cykl i zdecydowanie wyczekuje kontynuacji! Jednym słowem muszę wiedzieć, co tam się dalej wydarzy. Klimat XIX wiecznej Anglii w literaturze jest bardzo w moim guście. Kostiumy, konwenanse - w tą właśnie wykreowaną podróż w czasie zaprasza nas autorka - Sara Rzeczycka i myślę, że tym cyklem zyska sobie rzeszę nowych fanek.