Bez zobowiązań recenzja

[…] Wszyscy mówią, że kobiety stają się słabe, kiedy mężczyzna je pocałuje. Że jesteśmy słabe, bo kolana nam drżą i dajemy się „oczarować” facetowi. Pieprzyć to. Ja twierdzę, że jestem silna. Że kobiety biorą to, co chcą, w ten czy inny sposób… w tym tkwi siła, ponadczasowe i nieskończone piękno[…]

W czym tkwi siła kobiet? Czy faktycznie jesteśmy słaba płcią jak widzi nas otoczenie? Co myślicie?

Oto historia właśnie o takiej silnej, twardej, chcącej spełniać marzenia, aczkolwiek mocno wrażliwej i delikatnej w środku kobiecie oraz o przystojnym, czasem aroganckim „dupku”. O Lennox i Rushu. Każde z nich próbuje uciekać, każde z własnych pobudek. Ona od rodziny, od środowiska, chce udowodnić że portali zdobywać klientów inaczej niż to co widza inni, a on od winy, która nie była jego. Spotykają się w całkiem miłych okolicznościach i zaskakujących i? Tego sami się musicie dowiedzieć.

Jestem oczarowana i zafascynowana ową historią. Było to moje pierwsze spotkania z piórem autorki i przyznam się szczerze ze napewno nie ostatnie. Ten lekki styl, fabuła, która wciąga od pierwszy stron, sprawiła, że od tej historii nie dało się oderwać. Autorka wciągnęła mnie do świata w którym rządzą pieniądze, piękno, plotki, wywiady i wszelakie sprawy związane ze światem piłki nożnej. Każdą stronę czytałam z zapartym tchem. Każda niosła ze sobą ładunek emocjonalne wśród którego przeważający był ogień na policzkach, stado motyli w podbrzuszu, podniesienie i trzęsące się ręce. Dzięki prostemu zabiegowi uciekania trochę w przeszłość bohatera, byliśmy w stanie poznać jej wpływ na jego obecne zachowanie i co sprawiło, że uciekał. Mimo iż ja nie lubię piłki nożnej to czytało mi się tą pozycję bardzo przyjemnie. Wciągnęłam się i nie chciałam skończyć. A zakończenie sprawiło, że uśmiechałam się od ucha do ucha. Bo gdzieś w głębi serca wiedziałam, że tak będzie, a nie inaczej.

Ale to nie tylko historia o fenomenie, o przystojnym piłkarzu, ale też o gonienie za swoimi marzeniami i przestaniu porównywania. O tym, że ucieczka tak naprawdę nic nie daje, tylko zmierzenie się z problemami. Oto, że nawet jak bardzo by było źle w rodzinie, to rodzina jest po to, aby wspierać i rozumieć. I wreszcie o tym, że czasem szczęście mamy na wyciągnięcie ręki, tylko wystarczy przestać się bać i go końcu chwycić.

Polecam i z tego co wiem można te części czytać osobno