Better. Przekleństwo recenzja

“Nie istnieje światło bez cienia. Nie istnieje miłość bez bólu”.

Miłość Thomasa i Vanessy jest bardzo skomplikowana. Między tym dwojgiem intensywnie iskrzy, ich relacja staje się trudna i wybuchowa. Ona marzy o trwałym związku, on nie chce z nikim wiązać się na stałe. Trudno im być ze sobą, a jeszcze turniej im się rozstać. Próbują znaleźć jakieś rozwiązanie, równowagę, co przy ich charakterach nie jest łatwe. Zazdrość przeplata się z namiętnością, a chwile pełne romantyzmu z wzajemnym niezrozumieniem. To czego doświadczyli, prawie utracili, staje się początkiem czegoś dobrego. Thomas podejmuje decyzję, otwiera się przed Vanessą, pokazuje jej, z czym się zmaga, jakie demony z przeszłości go nękają. Czy ta tak trudno odnaleziona bliskość pozwoli im ukoić jego ból? W ich życie wkracza były chłopak Vanessy, który nigdy nie pogodził się utratą dziewczyny. Jak to wszystko się potoczy?

Zawiła, pokręcona relacja, jak w tym wszystkim się odnaleźć? Fabuła zajmująco poprowadzona, od pierwszych stron wciąga i trzyma w lekkiej niepewności. Niesie sprzeczne emocje i ukazuje skomplikowany świat uczuć. Ness i Thomas do obojga poczułam sympatię i oboje potrafi wzbudzić irytację. Ness jest romantyczką, kocha książki, ma zaniżone poczucie własnej wartości. Thomas pod ochronnym pancerzem ukrywa tajemnicę z przeszłości, bywa zimny, agresywny, hardy, jest pewny siebie. Ma w sobie ogromną złość, na kogo ją wyleje? Dokąd ich to wszystko zaprowadzi?

Grzeczna dziewczynka i zły chłopiec? Razem tworzą mieszankę wybuchową, ich relacja jest pełna skrajności, niszczą się nawzajem psychicznie, ale i fizycznie. Trzymanie dystansu, brak szczerości, niedomówienia, kłótnie, wybuchy gniewu, podają niemiłe słowa. Ból noszony latami, który nie mija, stopniowo odkrywane tajemnice z przeszłości. Przeciwności losu, trudne decyzje i ich konsekwencje, wpływ innych. Trudne, dysfunkcyjne relacje rodzinne, brak wzajemnego zrozumienia, wsparcia. Toksyczna relacja i jej wpływ na psychikę bohaterów, depresja, alkohol, wyrzuty sumienia. Życie bywa tak bardzo niesprawiedliwe…

Wciągająca, nieprzewidywalna, pikantna lektura, dość pokaźny grubasek, który czyta się bardzo szybko. Ukazuje, że miłość zdolna jest do wielu poświęceń. Z niecierpliwością czekam na finalny tom. Polecam!