Będziesz tego żałować recenzja

"Rozpacz dusi mi gardło, z trudem przełykam ślinę. Rozmyślam, jak się uwolnić. Czy jest na to szansa? To nie może być koniec. Wiem już, że mam do czynienia z potworem."

Chcielibyście zamieszkać na osiedlu marzeń, gdzie moglibyście cieszyć się spokojem? Musicie tylko pamiętać o jednym, zasady, które tam panują, są niepodważalne.

Alicja Sinicka przyzwyczaiła mnie do tego, że po jej thrillery sięgam w ciemno, zawsze po lekturze jej książek byłam maksymalnie usatysfakcjonowana. A jak było po skończeniu książki "Będziesz tego żałować"? Przyznam, że sama do końca nie wiem co myślę o książce i dawno nie byłam taka rozbita podczas pisania recenzji.
Z jednej strony początek bardzo mnie zaciekawił i zaintrygował, lecz im dalej tym emocje bardziej opadały. Samo osiedle marzeń wzbudziło we mnie dwojakie emocje. Nie wiem jak zachowałbym się w przypadku Igi, naszej głównej bohaterki. Jej otumaniona strachem osoba z pewnością odbierała inne bodźce, niż ja która była tylko czytelnikiem, naocznym świadkiem. Jednak absolutnie nie mogłam wczuć się w jej emocje, spojrzeć na świat jej oczami.
Intrygujące i zarazem ciekawe jest to, jak łatwo można przejąć kontrolę nad czyimś poczuciem bezpieczeństwa i zmienić jego utarte schematy, które do tej pory były tak dobrze znane, ponieważ były codziennością bez strachu o dzień jutrzejszy i swoje życie. Właśnie to mnie ogromnie przeraziło i nagle uświadomiłam sobie, że wtedy gdy emocje teoretycznie w książce opadły, to tylko po to, żeby nam coś uświadomić.
Rozwikłanie zagadki, przyszło mi bez większego trudu. Już zaraz za połową książki uświadomiłam sobie o co chodzi i kto jest czemu winny. Nie mówię, że nie znalazłam jakiś momentów zaskoczenia, jednak jak na thriller Alicji Sinickiej, uważam że to zbyt mało. Być może wysoko podniosłam poprzeczkę twórczości autorki, jednak do tej pory uznawałam ją za mój pewniak w tym gatunku.
W tym utworze zabrakło mi napięcia, strachu o bohaterów i momentów gdzie moje serce biło by dużo szybciej niż zazwyczaj.
Chylę czoło za pomysł na fabułę, z pewnością był on ciekawy i nietuzinkowy. Na pewno sięgnę po kontynuację tej serii, ponieważ liczę na to, że kolejna książka zaskoczy mnie brakiem przewidywalności i dreszczem emocji, którego niestety zabrakło w "Będziesz tego żałować".
Jestem ciekawa, jak wam spodobała się najnowsza książka autorki?