Jeden zero dla Baśki recenzja

Baśka kontra wszyscy

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2021-11-24
Skomentuj
1 Polubienie
Jest takie powiedzenie „każda potwora znajdzie swojego amatora”. Tytułowa Baśka z powieści Elwiry Watały podobno urodą nie grzeszy, ale jak wiele kobiet marzy o swoim księciu z bajki. Czy okaże się nim Eryk, hipis poznany na jednej z potańcówek? Tylko po części. Oblubieniec jak szybko przyjechał, tak odjechał, zostawiając Basi pamiątkę w postaci ciąży. Mężczyzna nie zamierza zalegalizować związku i płacić alimentów. Bohaterka książki musi poradzić sobie z samotnym wychowaniem dziecka, ale też ze społecznym ostracyzmem.

Ważną informacją jest czas akcji – lata 60. XX wieku. Elwira Watała zadbała o wyraźne zarysowanie tła, a w szczególności przedstawienia ludzkiej mentalności – oczywiście głownie w sferze seksu, macierzyństwa, obyczajności. Dlatego też Basiny potomek rusza w świat z łatką bękarta, a ona sama – chociaż „do tanga trzeba dwojga” - zbiera cięgi od otocznia.

„Jeden zero dla Baśki” nazwałam roboczo „powieścią rozkminą”. Opowiedziana przez pisarkę historia to tylko część atrakcji jakie skrywa ta książka. Jest ona pełna ciekawostek z alkowy głównie królów, ale też innych słynnych postaci. Znajdą się rozważania na inne tematy np. posyłanie do żłobka, ale są one mniejszością. Tą książką rządzi cielesność. Generalnie autorce nie trzeba wiele, aby odpłynęła od trzonu fabuły. Nie zaznaczyłam sobie żadnego cytatu, bo Elwira Watała bardzo płynnie przechodzi między różnymi elementami swojej gawędy i musiałabym przepisać spory fragment, ale spróbuję zaimprowizować coś w stylu, jakim została napisana książka. Uwaga, zaczynam: „Na śniadanie Basia zjadła kanapkę z ogórkiem. Ilu samotnym, spragnionym miłości niewiastom to twarde warzywo dało szczęście. Kiedy książę na białym koniu nie mógł znaleźć drogi do ich drzwi to zielony kolega dotrzymywał im towarzystwa. Mówi się, że królowa XYZ, wcześnie owdowiała i życzyła sobie to warzywo do kolacji, bynajmniej nie w celu konsumpcji.” No dobra, może nie była to smaczna improwizacja, ale fakt też jest taki, że w powieści zamieszczono sporo obleśnych anegdot. Czy wyszły one „Baśce” na plus? Powiem tak. Na początku bawiłam się przednie. Z postępem czytana ciągłe dygresje były dla mnie nużące. Akcja posuwała się do przodu w żółwim tempie, a ja bardziej chciałam wiedzieć co Basią, a nie z kim spał i jak spał Henryk VIII.

Książka „Jeden zero dla Baśki” to niewątpliwie bardzo oryginalny twór. Tematyka kręci się wokół miłości, seksu, obyczajności i hipokryzji – ze wskazaniem na dwa pierwsze hasła. Jako plusy wskazać mogę gawędziarski styl autorki i fantastycznie zarysowane PRL-owskie tło. Duża ilość ciekawostek to element, który mi się początkowo spodobał, ale ostatecznie przytłoczył. Aczkolwiek w tym punkcie mam świadomość, że znajdą się osoby, których taka konstrukcja powieści zachwyci. Czy ty będziesz jedną z nich?

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jeden zero dla Baśki
Jeden zero dla Baśki
Elwira Watała
7/10

„Jeden zero dla Baśki” to historia o poszukiwaniu miłości, fałszywej moralności i społecznym ostracyzmie w komunistycznej rzeczywistości lat 60-tych XX wieku. Porusza również temat wojny kulturowej, ...

Komentarze
Jeden zero dla Baśki
Jeden zero dla Baśki
Elwira Watała
7/10
„Jeden zero dla Baśki” to historia o poszukiwaniu miłości, fałszywej moralności i społecznym ostracyzmie w komunistycznej rzeczywistości lat 60-tych XX wieku. Porusza również temat wojny kulturowej, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Rzadko się zdarza, że nie wiem co napisać po przeczytaniu lektury. Wiem jedno. A właściwie dwie rzeczy. Przede wszystkim : ta książka NIE jest dla każdego. Jest naprawdę mocna i przede wszystkim, trz...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

„Jeden zero dla Baśki” Elwira Watała Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością tej autorki, dla mnie to coś nowego, innego niż to co, do tej pory czytałam. Cofamy się w czasie, uroki specyf...

@ela_r22 @ela_r22

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl