Dziwi mnie, że o książce jest tak cicho. Bo to naprawdę bardzo dobra pozycja, do tego napisana przez bardzo młodą osobę. Która, trzeba dodać, podjęła się trudnego zadania. Autorka bardzo dobrze przedstawiła typowe problemy nastolatków, z którymi muszą mierzyć się każdego dnia. Ale to nie wszystko, bo główna bohaterka powieści nie tylko musi dawać sobie radę ze zwykłym problemami. Mierzy się z traumą, która ciągnie się za nią od dzieciństwa. Przeżyła też śmierć ukochanego ojca i nie może poradzić sobie z pustką, jaką tata po sobie zostawił. Tuła się od jednego specjalisty do drugiego, a nikt nie potrafi jej pomóc. Oprócz tego wszystkiego, Miriam zmaga się z chorobą psychiczną. Lekarze diagnozują u niej schizofrenię. Bardzo dobrze i w sposób trafiający do świadomości odbiorców, pokazała autorka stosunek otoczenia do kogoś, kto jest inny, kto się wyróżnia w ten czy inny sposób. Może trochę pobieżnie, ale jednak naświetliła problemy, z jakimi muszą mierzyć się każdego dnia ludzie chorzy psychicznie. Pokazała, jak wiele otacza ich niezrozumienia. Jak bardzo okrutni potrafią być ludzie. I co dzieje się z człowiekiem wystawionym na tak wiele prób. Autorka zostawia też czytelnika z pewnym przesłaniem. Pokazuje, jak wiele tracimy nie rozmawiając ze sobą. Zamykając się w swoim świecie i otaczając grubym murem. I jak wiele może zmienić głęboka, oparta na zaufaniu relacja z drugim człowiekiem.
Książka napisana jest w sposób bardzo przystępny. Czyta się ją błyskawicznie. Mnie przeczytanie jej zajęło jeden wieczór. Powieść nie zawiera zbyt wielu opisów, tylko tyle, ile jest konieczne na potrzeby fabuły. Żywe dialogi i wplątane w fabułę wątki sensacyjny (praktycznie pod sam koniec, ale jednak) i romantyczny sprawiają, że książka właściwie czyta się sama. Przez tę książkę się płynie. Przyjemny i lekki styl autorki plus wartka akcja powodują, że książki nie chce się odkładać ani na moment. I nawet nie wiemy kiedy, a już kończymy ją czytać. Jest jednak druga strona medalu. Szybkie tempo akcji to ogromny plus, ale wtedy, kiedy wszystkie wątki zostaną odpowiednio rozwinięte. Tutaj można odnieść wrażenie, że niektóre tematy autorka ledwo liznęła i nie poświęciła im należytej uwagi. Podobnie jest z relacjami, jakie tworzą się między nastolatkami. Trochę zbyt szybko się tu niektóre sprawy potoczyły. Z jednej strony nie ma przynudzania i szybko dochodzimy do sedna sprawy, z drugiej czegoś brakuje i pozostaje niedosyt.
Książka podzielona jest na trzydzieści osiem rozdziałów. Pierwszoosobową narratorką powieści jest Miriam. I bardzo dobrze, bo dzięki takiej narracji możemy z łatwością nawiązać z nią nić porozumienia i angażować się we wszystko, co ona przeżywa. A poplątana jest to dziewczyna, trzeba przyznać. Kreacja bohaterów wyszła autorce bardzo dobrze. Może to wszystko, co działo się między bohaterami, działo się zbyt szybko, ale oni sami zostali świetnie przedstawieni. Miriam jest dziewczyną z problemami. Ma głęboko zakorzenione lęki i poczucie osamotnienia w świecie. Jest bardzo wrażliwa, a jednocześnie wybuchowa i niezbyt miła. Nie ma problemów z zagadywaniem do ludzi, ale rzadko zawiera głębsze relacje. Zmienia się pod wpływem dziadków i nowo poznanych przyjaciół. I tę jej metamorfozę bardzo dobrze się obserwowało. Piotrek jest najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Ale nie został wykreowany na pewnego siebie, aroganckiego przystojniaczka. Jest troskliwy, bardzo pomocny, dobry. Ciekawy młody człowiek z fajnym podejściem do życia. Podobnie Maja, bogata, ale nie obnosząca się z tym. Miła dla ludzi, sama zresztą wiele przeszła i ma problem z zawieraniem znajomości. Może dlatego jest zupełnie inna od bogatych panienek z niektórych książek, które jakby z racji swojego statusu są kreowane na elitę szkoły. Polubiłam ją, jak i resztę bohaterów powieści. I zaskoczyło mnie to, jak zostali przedstawieni. I za to ode mnie duży plus dla autorki.
„Szepty przeszłości” to wzruszająca opowieść o walce z własnymi lękami. I o walce o siebie. To też powieść o uzdrawiającej mocy prawdziwej przyjaźni i miłości zdolnej do największych poświęceń. Świetnie napisana, bardzo wciągająca i angażująca. Momentami zabawna, innym razem poruszająca. Książka pełna emocji, prawdziwa, dająca nadzieję. Polecam!
Recenzja pochodzi z bloga:
https://maitiribooks.wordpress.com/2020/03/18/szepty-przeszlosci-milena-bres/