Marcel Moss powraca z nową serią, tym razem jest to seria kryminalna. Książki autora bardzo lubię, dlatego z chęcią sięgam po każdą nowość. Autor znany jest z tego, że porusza bardzo ważne tematy społeczne, a jego powieści zaskakują i skłaniają do przemyśleń. Czy podobnie jest z najnowszą książką?
Ignacy "Igi" prowadzi Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych "Echo" wraz z dziennikarką śledczą Sandrą. Oboje stracili kiedyś bliskie osoby i nadal wierzą, że ich bliscy kiedyś się odnajdą. W tajemniczych okolicznościach znika także syn kontrowersyjnego działacza społecznego, a w odnalezieniu go ma pomóc mu właśnie Sandra i Igi. Odkrywają przerażającą prawdę, muszą też skonfrontować się z własną przeszłością. Poszukiwania młodego chłopaka robią się coraz bardziej niebezpieczne, na jaw wychodzi sporo mrocznych tajemnic. Czy uda im się odnaleźć chłopaka i dowiedzą się czegoś o swoich bliskich?
W najnowszej swojej książce Marcel Moss porusza temat zaginięć. Wiele osób wychodzi z domu i ślad po nich ginie i niestety nie wszystkich udaje się odnaleźć. Problem ten jest dobrze znany bohaterom tej powieści, bo oni również stracili bliskie osoby i nie tracą nadziei, że jeszcze do nich wrócą. Chociaż to główny wątek tej książki to nie brakuje również tych pobocznych takich jak uzależnienie, działalność mafijna, niebezpieczne znajomości. Muszę przyznać, że wciągnęłam się w fabułę już od pierwszych stron i ciężko było mi się od niej oderwać. Chociaż akcja nie pędzi jakoś bardzo to jednak wiele się tutaj dzieje. Poznajemy nie tylko teraźniejsze wydarzenia, ale przenosimy się także do przeszłości, która opowiada o wydarzeniach rozgrywających się kilka lat wstecz. Dzięki temu lepiej poznajemy zaginionego syna społecznego działacza, czyli Ziemowita. Czytałam te rozdziały z dużym zainteresowaniem, ale także przerażeniem. Aż strach pomyśleć, że takie rzeczy naprawdę mogą mieć miejsce. O teraźniejszych wydarzeniach również chętnie czytałam, byłam bardzo ciekawa czy Sandra i Igi dowiedzą się czegoś o swoich zaginionych bliskich i czy poznają prawdę o Ziemowicie. Historia bohaterów pokazuje jak łatwo się uzależnić i zniszczyć życie nie tylko sobie, ale także innym. Autor często w swoich książkach zaskakuje czytelnika i tutaj również tak było. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, a to jeszcze nie koniec. Nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione, bo to pierwsza część serii i z niecierpliwością czekam na kolejne. Ta zakończyła się w takim momencie, że już teraz chciałabym przeczytać kolejny tom. Tematyka książki nie jest łatwa, a w dodatku są tutaj mocne i drastyczne sceny, które szokują. Osoby bardzo wrażliwe powinny mieć to na uwadze sięgając po tę powieść. To poruszająca książka, która wciąga i sprawia, że nie chce się jej odkładać. To kolejna publikacja autora, która bardzo mi się spodobała.
Marcel Moss wykreował bardzo ciekawych bohaterów. W taki sposób opisał ich emocje i odczucia, że bez problemu można wczuć się w ich losy. Rozgrywające się wydarzenia wywołują masę emocji. Czasem odczuwa się żal i smutek, czasem złość, a nawet nadzieję. Igi to były zawodnik MMA, który teraz prowadzi Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych. Kilka lat temu zniknął jego młodszy brat, a Ignacy do dziś wierzy, że jeszcze się odnajdzie. Sandra jest byłą dziennikarką. Zatrudniła się w agencji, bo wierzy, że dzięki temu przybliży się do odnalezienia siostry. Praca dziennikarki miała wpływ na jej dramatyczną przeszłość. Przez reportaż, który napisała ktoś zemścił się na jej rodzinie. W wyniku napadu w wigilijną noc zamordowano jej ojca i uprowadzono młodszą siostrę. Sandra próbuje ją odnaleźć jednak lata mijają, a o dziewczynie dalej nic nie wiadomo. Zarówno ona jak i Ignacy nie tracą jednak nadziei. Decydują się pomóc kontrowersyjnemu działaczowi społecznemu w odnalezieniu jego zaginionego syna. 24-letni Ziemowit umówił się ze swoją dziewczyną i nigdy nie dotarł na spotkanie. Sandra i Igi odkryją przerażającą prawdę o jego zniknięciu, a droga do jej poznania jest naprawdę niebezpieczna. W książce mamy sporo bohaterów, ale nie ma problemu z ich odróżnieniem. Każdy z nich wnosi coś do fabuły, o każdym czyta się z zaciekawieniem. Temat zaginięć nie należy do lekkich, ale bardzo podoba mi się taki pomysł na fabułę. Nie wiadomo czego można się spodziewać, nie brakuje tutaj tajemniczości i niepewności, co dla mnie jest dużym plusem. Już nie mogę doczekać się kolejnej części, bo tak bardzo jestem ciekawa co jeszcze autor wymyślił i jakie będą dalsze losy bohaterów.
W tej książce mamy narrację trzecioosobową. Fabuła podzielona jest na teraźniejsze wydarzenia i te sprzed kilku lat. Książkę czyta się błyskawicznie, bo nie ma tu zbędnych opisów, a autor ma lekki styl pisania. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Marcela Mossa to polecam Wam się z nią zapoznać, bo w książkach autora znajdziecie sporo trudnych, ale też ważnych tematów.
"Utraceni" to bardzo dobre rozpoczęcie nowej serii kryminalnej. Opowiada głównie o zaginięciach, ale nie brakuje tutaj też innych ważnych wątków. To wciągająca książka, którą trudno odłożyć zanim nie pozna się zakończenia. Szokuje, zaskakuje i skłania do przemyśleń. Jest mrocznie, a czasem brutalnie i drastycznie, ale to bardzo dobra powieść, po której od razu ma się ochotę przeczytać kolejną część. Moim zdaniem warto ją przeczytać, a ja z niecierpliwością czekam na następny tom.
"Prawdę o sobie odkrywamy w najtrudniejszych chwilach."
"Jedni chcą żyć, lecz nie mogą. Inni nie chcą, a muszą..."