Powrót na Camden Roe recenzja

Witam Czytelników NaKanapie
Chciałabym zrecenzować Wam świetną książkę autorki Agnieszki Martyka.
To mało znana autorka. Przynajmniej ja do niedawna o niej nie słyszałam.
Debiutowała w tamtym roku książką Zacząc od nowa na Camden Roe trzynaście.
Czytałam te książkę i oceniam ją dobrze. Był to udany debiut.
Dlatego z wielką ciekawością czekałam na ciąg dalszy.
Powrót na Camden Roe- co ten powrót moze oznaczać?
Na Camden Roe wrócili niektórzy z mniej czy bardziej znanych bohaterów pierwszej części powieści.
Ale też- pojawili się nowi bohaterowie.
Właściwie to jedna, mała, urocza, kochana bohaterka. Wraz ze swoim przyjacielem.
Kontynuacja losów bohaterów z pierwszej części niesie ze sobą dużo więcej emocji, bo Anka i Connor nie mogą mieć dziecka.
I tu nagle w ich życiu pojawia się córeczka Leanne Brady, czyli nie kogo innego tylko pierwsze żony Connora.
Lily zostaje z Hanniganami na pewien czas na Camden Roe, ponieważ jej mama musi wyjechać do Stanów.
I jak się domyślacie, to zmienia życie małżeństwa.
Ale nie tylko to- bo byłoby zbyt proste, gdyby akcja toczyła się tylko wokół wątku przygarniętego dziecka.
Pojawiają się niezwykle ważne wątki poboczne, takie jak: chora siostra Leanne, którą ona musi się zaopiekować, choroba matki Anki, Alicji Nieśpielak, i wyjazd Anki do Polski, zdrada Mary Hannigan (to jest dopiero wątek!), powrót Dereka, który chce (a może wcale nie chce????) odzykać swoją córeczkę.
Dużo zdradzam, wiem- ale to dlatego, ze dużo się dzieje na kartach powieści.
Jest więcej wzruszeń, wiecej analizy postaci, więcej rozwiązanych tematów niż w pierwszej książce.
Jak dla mnie to widać, że pisarka odrobiła lekcję i bardziej się przyłożyła do drugiej części historii.
Lubię pisarzy, którzy nieustannie pracują nad sobą i chcą się rozwijać.
Dlatego miedzy innymi polecam tę powieść.
Gdybyście mnie spytali kto jest najlepszą postacią z tej książki, to bez wahania odpowiem, ze Lily.
Kocham powieści, w których bohaterami są dzieci. Postać tej piecioletniej dziewczynki jest świetnie zbudowana. Oprócz niej, super "postacią" jest też Malcolm. Bez niego byłoby mniej zabawnie. A humor w książkach jest ważny.