Akademia Mrocznych Zaklęć. Próby śmierci recenzja

Bardzo dobra!

Autor: @maitiri_books_2 ·6 minut
2021-08-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Trochę czekała ta książka u mnie na swoją kolej. Nawet nie potrafię wskazać konkretnego powodu, dlaczego tak się stało. Być może sprawiła to okładka, która wskazywała bardziej na książkę dla dzieci, sama nie wiem. Cieszę się jednak, że ją przeczytałam, bo dostarczyła mi mnóstwa niezapomnianych wrażeń.

Bohaterką książki jest Wild, dzika dziewczyna, mieszkająca na teksańskiej farmie. Po śmierci matki praktycznie sama prowadzi gospodarstwo, opiekuje się też młodszym rodzeństwem, Billy’m i Sam, a także ojcem, który od jakiegoś czasu bardzo podupadł na zdrowiu. Nastolatka nie użala się nad sobą, robi, co może, aby jej rodzinie żyło się jak najlepiej. Pewnego dnia gospodarstwo odwiedza dziwny człowiek, który chce rozmawiać z jej bratem. Billy jest akurat w szkole, o czym informuje nieznajomego Wild. Okazuje się jednak, że człowiek ten zostawia w jej domu szarą kopertę. Dziwnie znajomą, bo taką samą dostał jej starszy brat, który niedługo później wyjechał uczyć się do Akademii i już nie wrócił. Zginął w niejasnych okolicznościach. Wild, chcąc chronić młodszego brata, zapoznaje się z zawartością koperty. Treść listu zbija ją z nóg. Dowiaduje się, że jeśli jej brat nie stawi się na Próbach Śmierci, cała jej rodzina zginie. Wild szybko podejmuje decyzję, postanawia zająć miejsce brata, jako Billy wyruszyć do Akademii i podjąć się szeregu czekających na nią wyzwań. Czy uda jej się ukończyć Próby Śmierci? Czy ochroni rodzinę? I co wspólnego z tym wszystkim ma magia i jak wplątała się w ten cały układ jej rodzina?

Drapieżnik atakuje, gdy wyczuwa, że ofiara zdaje sobie sprawę z jego obecności.

Bardzo się cieszę, że nie zwlekałam z przeczytaniem tej książki jeszcze dłużej. Bo po początkowej rezerwie, bardzo przypadła mi ona do gustu. Humor, dynamiczna akcja, jej niespodziewane zwroty, ciekawi bohaterowie i w ogóle całość. Zaczynając jednak od początku, podoba mi się pomysł na fabułę. Połączenie świata rzeczywistego z magicznym, można spotkać w książkach z gatunku fantastyki młodzieżowej dość często. Pomysł na próby, którym muszą sprostać kandydaci na uczniów tej specyficznej szkoły, można spotkać rzadziej. Prawdę mówiąc, trochę mi fabuła przypominała „Harrego Pottera” połączonego z „Igrzyskami śmierci”, „Mulan” i „Niezgodną”. Podobnie jak w pierwszej wspomnianej książce, mamy tu do czynienia z Domami, do których po pomyślnym przejściu prób, będą należeć młodzi adepci sztuki magicznej. W skład Akademii wchodzi pięć Domów: Dom Cienia, Dom Pazura, Dom Nocy, Dom Niewspominanych i Dom Cudów. Nie wiem, czy wymieniając je nie spoileruję Wam co nieco, ale z drugiej strony to jest taka drobina informacji, że absolutnie nie zabierze nikomu przyjemności z lektury. O samych Domach i więcej o Akademii dowiadujemy się trochę więcej dobrze za połową książki, bo pierwsza jej część to przybliżenie sylwetki Wild i jej rodziny oraz pierwsza próba, do której nastolatka przystępuje. W trakcie lektury pojawia się wiele pytań, niektóre z nich nadal pozostają bez odpowiedzi i bardzo liczę na to, że kontynuacja rozwieje przynajmniej część moich wątpliwości. Chciałabym na przykład wiedzieć, czemu Wild została całkowicie pominięta w rekrutacji, dlaczego list przyszedł tylko do męskich potomków w rodzinie. Interesująca jest też śmierć matki i starszego brata Wild, o których czytelnik nie dowiaduje się wiele, a także tajemnicza choroba ojca, przez którą w dość jeszcze młodym wieku porusza się i męczy jak stulatek. Intryguje mnie też fakt pochodzenia Wild i związku jej rodziny z Akademią i w ogóle magią, a także tajemnicza postać Sandmana, który wie o dziewczynie więcej niż można byłoby się spodziewać. Wild przystępując do prób nie ma zielonego pojęcia, z czym przyjdzie jej się zmierzyć. Sądzi, że magia istnieje tylko w bajkach, a podczas kolejnych wyzwań, którym stawia czoła, przekonuje się, że magia jest równie rzeczywista jak ona sama. Nic dziwnego, skoro tylko w jej najbliższym otoczeniu znalazł się zmiennokształtny, wampir i goblin. A to nadal nie wszystkie istoty z tego magicznego świata. Sama Wild w tej części nie przejawia jeszcze zbytnio swoich magicznych uzdolnień. Chociaż fakt, jak zadziwiająco dobrze radzi sobie z czekającymi na nią niebezpieczeństwami, jak łatwo się adaptuje do zmieniających się nagle warunków, pozwala sądzić, że dziewczyna ma potencjał do tego, aby być jednym z lepszych członków pewnego domu. Którego, nie powiem, bo nie chcę zdradzać zbyt wiele. Cała frajda z lektury płynie z odkrywania prawdy na własną rękę.

Poczekaj na właściwy moment, żeby zaatakować. Jeśli będziesz się śpieszyć, pozostanie ci gonić swoją ofiarę. A ty musisz sprawić, by sama nadziała się na twoje pięści.

Jeśli chodzi o kreację bohaterów, jest poprawna. Odnoszę jednak wrażenie, że ponieważ największa uwaga została skupiona na Wild, reszta postaci stała się trochę mniej zauważalna. Nie mam nic do tego, że postać Wild wcielającej się w Billy’ego została w powieści wyróżniona, bo to ona gra tu pierwsze skrzypce. Chciałabym jednak dowiedzieć się czegoś więcej o każdej występującej tu postaci, a tych informacji trochę mi zabrakło. Wild jest ciekawą postacią. Jest z jednej strony charyzmatyczna, z drugiej silna, nie da sobie w kaszę dmuchać. Dobrze odnajduje się w towarzystwie mężczyzn, a i z kobietami potrafi się dogadać. Lubię w książkach silne, pewne siebie kobiece postaci, które pokazują, na jak wiele stać płeć piękną. Wild, przez to, że przez całe życie pracuje na farmie, jest silna nie tylko wewnętrznie, ale też zewnętrznie. Jest wysoka, dobrze zbudowana i nie jest jej trudno udawać chłopaka. A mimo to są osoby, które dość szybko rozszyfrowują jej prawdziwą tożsamość. Bardzo interesującą postacią jest Sandman, nazywany przez Wild Bokobrodym. To on jako pierwsza osoba z magicznego świata ma kontakt z dziewczyną. Jest groźnym, nieustraszonym zabójcą, a jednak z powodu stosunku Wild do niego i jej niestandardowych odzywek, które bez zastanowienia rzuca w jego kierunku, jego wizerunek niebezpiecznego zabójcy nieco blednie. Jest między tą dwójką jakieś napięcie, może chemia, ale o tym nie ma ani słowa w powieści. I myślę, że dopiero w kolejnych częściach dowiemy się, czy Wild stworzy z kimkolwiek jakąś romantyczną relację. Kandydatów nie brakuje, chociaż na prowadzenie wysuwają się póki co Sandman, którego wszyscy się boją poza Wild i przyjaciel dziewczyny z dzieciństwa, o którym myślała, że już nigdy go nie zobaczy. Reszta bohaterów jest równie ciekawa, chociaż nie zostały tak dobrze sportretowane jak bym chciała. Wally bardzo przypomina Hermionę, z tymi jej mądrościami na każdą okazję. Ta wersja mądrali jest jednak trochę bardziej mroczna, ale tak samo urocza. Jak już wspomniałam, akcja powieści jest bardzo szybka, czasami aż za bardzo. Nie zaszkodziłoby, gdyby autorki poświęciły pewnym kwestiom więcej miejsca. Niewielka liczba stron plus dynamiczne tempo sprawiają, że książkę czyta się nadzwyczaj szybko. Czyta się ją też bardzo przyjemnie, nie męczy, nie nudzi, nie ma się ochoty odkładać jej na później.

Najpewniejszy sposób na to, by skłonić nas do zrobienia czegoś, to powiedzieć, że tego nie potrafimy; sprowokować nas do pokazania, że jest inaczej.

„Akademia mrocznych zaklęć. Próby śmierci” to naprawdę bardzo fajna, lekka lektura i świetny wstęp do dobrze rozpoczynającej się serii. Doskonale się przy niej bawiłam i chociaż dostrzegam pewne niedociągnięcia, z czystym sumieniem mogę Wam tę książkę polecić.

Recenzja pochodzi z bloga:„Akademia mrocznych zaklęć. Próby śmierci” Shannon Mayer, K.F. Breene – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Akademia Mrocznych Zaklęć. Próby śmierci
Akademia Mrocznych Zaklęć. Próby śmierci
K.F. Breene, Shannon Mayer
6.6/10
Cykl: Akademia Mrocznych Zaklęć, tom 1

Nie wybierasz Akademii, to Akademia wybiera Ciebie! Nie miałam pojęcia, że te słowa zmienią moje życie. Nadszedł dzień, w którym najniebezpieczniejszy człowiek, jakiego kiedykolwiek spotkałam, przeka...

Komentarze
Akademia Mrocznych Zaklęć. Próby śmierci
Akademia Mrocznych Zaklęć. Próby śmierci
K.F. Breene, Shannon Mayer
6.6/10
Cykl: Akademia Mrocznych Zaklęć, tom 1
Nie wybierasz Akademii, to Akademia wybiera Ciebie! Nie miałam pojęcia, że te słowa zmienią moje życie. Nadszedł dzień, w którym najniebezpieczniejszy człowiek, jakiego kiedykolwiek spotkałam, przeka...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🌸,,Nie bój się tego, co leży w twojej naturze. Rób wszystko, żeby przetrwać. Zawsze"🌸 ,,Akademia Mrocznych Zaklęć. Próby Śmierci" to pierwszy tom serii duetu autorek - K. F. Breene i Shannon Mayer w...

@Perlasbooks @Perlasbooks

Fabuła: Pewnego dnia brat Wild - Billy dostaje list z tajemniczej Akademii, w którym jest wzywany do wzięcia udziału w Próbach Śmierci - jeśli się nie podejmie tego całą jego rodzina zginie! Trzy la...

@lawendowa_polana_ksiazek @lawendowa_polana_ksiazek

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Eutymia
Mega!

"Eutymia" to bezpośrednia kontynuacja "Diablaka" i serii o komisarzu Edmundzie Malejce. Akcja powieści zostaje przeniesiona tym razem do Szczawnicy i moich ulubionych, m...

Recenzja książki Eutymia
Zbrodnia i magia
Zbrodnia, magia, krowy i cała masa świetnego humoru

„Zbrodnia i magia” łączy elementy kryminału, fantasy, a nawet lekkiej obyczajówki, oferując nam zdecydowanie nietuzinkową mieszankę napięcia, humoru i magii. Historia os...

Recenzja książki Zbrodnia i magia

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl