"Szczęśliwe kraje nie mają historii, ale kraje, których nie ma - także jej nie mają." (s.129)
Żydzi twierdzą, że ich historia liczy pięć tysięcy lat. Za protoplastę narodu żydowskiego uważają Izaaka, natomiast jego ojca - Abrahama, część badaczy uznaje za postać legendarną, dopuszczając istnienie kilku postaci o tym samym imieniu, których losy przekazywane w tradycji ustnej splotły się i złączyły w jedną całość - jedną postać. Mimo trudności z precyzyjnym wskazaniem momentu pojawienia się Izraelitów na osi dziejów, pewne jest, że Żydzi są narodem starym. I chociaż sami siebie nazywają "wybranym", to i bez wnikania w ich relacje z Bogiem, trzeba przyznać, że są narodem wyjątkowym ze względu na historię własną, jak i trwały udział w historii powszechnej.
Piotr Kuncewicz zmierzył się z nie lada wyzwaniem - zebrał dzieje Żydów i spisał je na mniej więcej 450 stronicach książki. Jak to mu się udało? Moim zdaniem całkiem dobrze, choć kondensacja faktów i postaci może przyprawić czytelnika o ból głowy i to nie raz (ale to przecież nie z winy autora!). Nie ma możliwości aby przez tę książkę 'przelecieć', a czytanie jej wymaga skupienia, zwłaszcza jeśli tekst mówi o wydarzeniach znanych nam tylko pobieżnie lub nieznanych w ogóle. I tak zaczynając z Ur w Mezopotamii, autor wiedzie czytelnika przez Egipt, nad rzekę Jordan poprzez czasy królów, kapłanów i proroków, do Jerozolimy przechodzącej w ręce następujących po sobie imperiów, okresie powstawania Tory oraz Pierwszej i Drugiej Świątyni. Dalej opisuje czasy po narodzinach chrześcijaństwa, nienawiść między Ewangelią a Talmudem (łącznie z nakładaniem klątw) i wyznawcami obu religii, rozprzestrzenianie się Żydów szlakami znienawidzonych Greków i ich trudne dzieje w krajach Europy oraz Ameryki w drugim tysiącleciu. Kończy historią powrotu do 'Ziemi Obiecanej' i obserwacjami z polskiego 'podwórka'.
W książce znajdziemy wiele informacji na temat judaizmu, jego zasad i filarów- Tory, Talmudu, Kabały, sylwetek wielkich uczonych, myślicieli, poetów, mesjaszy i cadyków, zmieniających się realiów życia codziennego w gettach poszczególnych krajów, pogromów, przyczyn masowych emigracji, organizacji w ramach diaspory, antysemityzmu, rozłamów i animozji pomiędzy samymi Żydami od zarania aż do czasów czerwonej rewolucji.
"Goj patrzy na Żyda" to książka, która poszerza horyzonty i tłumaczy osobliwość tej kontrowersyjnej 'tułaczej' nacji. Pomaga zrozumieć, przeważnie trudne, relacje Żydów z narodami wśród których od zawsze zamieszkiwali, ich wytrwałość i 'niezniszczalność', pokorę i swoistą bierność. Kuncewicz pisze o Żydach z pewną fascynacją i jak sam przyznaje nie będzie zdziwiony jeśli zostanie posądzony o idealizację. Twierdzi, że jeśli sam, do pewnego stopnia, był antysemitą, to jego antysemityzm wynikał ze zwykłej niewiedzy, na co skutecznym lekarstwem okazała wiedza, jaką o narodzie żydowskim posiadł. Narodzie, który mu zaimponował.