Miłość wyczytana z nut recenzja

Sięgnęłam po tą książkę, po przeczytaniu trzymającej w napięciu powieści i muszę przyznać, że to był bardzo dobry wybór. Książka może nie jest wymagająca i skomplikowana, ale moim zdaniem idealna do poczytania na lato. Jej banalność może być tu odebrana jako plus lub minus tej książki - wszystko zależy od tego czego szuka czytelnik. Mam ogromny sentyment do Bruna, ze względu na to, że dzięki Davidowi Garettowi mam sentyment do wszystkiego, co ma związek ze skrzypcami, dzięki czemu czytałam tą książkę z większą przyjemnością. Aleksandra Tyl w prosty sposób ujęła postawę i stereotypowe myślenie ludzi w pewnych kwestiach. W tym przypadku najbardziej zwróciła moją uwagę postawa rodziców względem córki (Elizy), którą niewątpliwie kochali, jednakże z dobrego serca nakłaniali ją do bardziej pragmatycznego wyboru męża niż zastanawiania się nad romantyczną miłością. Chociaż zakończenie jest przewidywalne (w sumie już tytuł je sugeruje), jednakże warto ją przeczytać, nawet tylko dlatego, żeby przypomnieć sobie, że czasem warto posłuchać podszeptów serca.
Muszę przyznać, że ta książka towarzyszyła mi w ostatnich dniach wszędzie - nawet na dworcu pkp i w pociągu - na szczęście udało mi się nie przegapić swojej stacji;). Poza tym muszę przyznać, że mama i kuzynka już ustawiły się po nią w kolejce.