Życie bardzo często pisze własne, nieprzewidywalne scenariusze. Czasem pozorna sielanka jest tylko iluzją, pod powierzchnią której rozgrywają się właściwe wydarzenia. Te, o których nikt nie ma pojęcia, dzieją się wewnątrz zbiorowości. Drugi tom serii obyczajowej o mieszkańcach Gradowa koi, wycisza i daje nadzieję na odnalezienie spokoju.
Tym razem wieś Gradów i jej mieszkańców ogarnęło przedwyborcze szaleństwo. Każdy marzy o zdobyciu władzy i sprawowaniu funkcji wójta. Kandydatów nie brakuje. Wśród nich są: Marcin, rzeźnik i Michał, organista. To główni rywale piastującego ten urząd od wielu lat Bodzia. Marcin jest wspierany przez solidnie zbudowany komitet wyborczy. Kandydatura organisty nie wzbudza w mieszkańcach wsi jakiegokolwiek zainteresowania. Mężczyzna stał się obiektem drwin z ich strony. Pani Blanche, wiekowa kościelna, nade wszystko pragnie, aby to jej wnuk objął stanowisko wójta. Miłość zdaje się w tym pomóc, ale czy na pewno?
Książka jest kontynuacją „Wianka z dmuchawców”, będącego zarazem pierwszym tomem cyklu. Ta część - podobnie jak jej poprzedniczka - to kolejna ciepła opowieść spod pióra autorki. Każdy z bohaterów jest jakiś. Ma swoje motywacje, troski i marzenia.Ta różnorodność kreacji pozwala bardziej zaangażować się w lekturę i z uwagą śledzić losy postaci. Jednych można polubić, innych mniej, jednakże są to bohaterowie, którzy zapadają w pamięć. Wiarygodność ponad wszystko.
Fabuła powieści jest nieco upolityczniona. Skoro zbliżają się wybory samorządowe, wtrącenie tego wątku można uznać za oczywiste. Żaden z bohaterów nie waha się walczyć, aby dojść do władzy wszelkimi możliwymi sposobami. Po trupach do celu. Jednakże wątek polityczny w tej powieści staje w opozycji do tego szarego, zwykłego, codziennego życia mieszkańców. Wrażliwszych Czytelników może ująć historia biednego pijaka. Mężczyzna nie umartwiał się nad swoim losem, jednak ostatecznie to sąsiedzi przyczynili się do pogorszenia jego sytuacji życiowej. Czy taki człowiek dziś odpycha społeczeństwo z uwagi na odgórną stygmatyzację jako pijanego? Jak zachować się w takiej sytuacji?
„Wianek z lauru” Agnieszki Olszanowskiej to udana kontynuacja. Powieść, która jest jak koc - otula swoim ciepłem i leczy nawet najbardziej skołatane nerwy. To historia o dwoistości ludzkiej natury. Zdarzają się chwilę, kiedy nic nie jest tak oczywiste, jak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Za czyimś nieszczęściem może stać krzywda wyrządzona przez osoby trzecie, niezauważalna dla obcych. Właśnie dlatego nie wolno szufladkować ludzi, dopóki do końca nie poznamy ich prawdziwej historii. Bardzo klimatyczna opowieść, z dozą humoru i intryg. Fani ciepłych, spokojnych, niespiesznych historii odnajdą w niej coś dla siebie.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.