Dawno, dawno temu kiedy mała dziewczynka dopiero zaczynała swoją przygodę z książkami, dostała w prezencie „Baśnie dla dzieci i niektórych dorosłych” zebranych i opracowanych przez M. Niklewiczową. Książka przez długie lata towarzyszyła dziewczynce, w podróżach i we śnie, przemycana do szkoły i czytana w najróżniejszych miejscach. Była najprawdziwszym skarbem i wielką miłością.. Lepiej, żebyście nie widzieli, jak ona po tych trzydziestu paru latach wygląda, ale ciągle służy kolejnemu pokoleniu. Oczywiście to ja byłam tą dziewczynką i kiedy po latach natknęłam się na prezentowany dzisiaj zbiór baśni – usiadłam z wrażenia. Bo te moje ukochane baśnie z dzieciństwa to tylko namiastka tego, co znajdziecie TUTAJ. Baśnie ludowe tak naprawdę tworzone były dla dorosłych i nie wiedzieć czemu to dzieci uznawano za ich głównych odbiorców. Może dlatego, że mnóstwo tam elementów fantastycznych dominujących nad tymi rzeczywistymi? A może to po prostu cudowność i nadnaturalność postaci, wątków i zjawisk w tych wspaniałych, starodawnych, przekazywanych z pokolenia na pokolenie i milion razy zmienianych klechdach, która potrafiła jak nic innego usadzić w miejscu rozbrykane dzieciaki?
Kochamy baśnie. Im starsze, tym lepsze, a „Bajarka opowiada” po raz pierwszy została wydana w 1959 roku, a każde kolejne wydanie jest na wagę złota i znika błyskawicznie z półek sklepowych ciesząc się niesłabnącym zainteresowaniem wśród czytelników w różnym wieku. Znajdziecie tam prawie sześćdziesiąt baśni z całego świata: polskich, indyjskich, chińskich, afrykańskich, tatarskich, ukraińskich, białoruskich, angielskich, włoskich i wiele, wiele innych. Z polskich między innymi o kwiecie paproci, mistrzu Twardowskim, ciekawej babie, śpiących rycerzach i Sobotniej Górze. Perełeczki po prostu! Także język jest dla współczesnego czytelnika nieco egzotyczny ze swymi staropolskimi zwrotami i określeniami, które często trzeba dziecku (albo samemu sobie!) objaśnić. Ku naszej uciesze, oznaczone są różne stopnie trudności tak, że poradzi sobie mniej zaawansowany czytelnik lub opowiadacz i ten już całkiem doświadczony. A na końcu – wspaniała instrukcja o tym, JAK opowiadać baśnie i czym różni się opowiadanie od przeczytania. Nas urzekła!
Sama książka to tomiszcze iście kolekcjonerskie: twarda oprawa z obwolutą, zakładkowa tasiemka do zaznaczania przeczytanych stron i niesamowite, znane na całym świecie ilustracje Marii Orłowskiej- Gabryś, które dzisiaj należą już do klasyki literatury dziecięcej. Jeżeli więc uważacie, że są książki, których cena nie gra roli, to my wam mówimy: to właśnie jedna z nich. Wydawnictwo Zysk i Ska: świetna robota!