„Spotkanie w Bagdadzie” Agathy Christie to powieść, która odsłania zupełnie nowe oblicze „królowej kryminału.” W tej historii, zamiast spokojnego angielskiego miasteczka, przenosimy się do dusznego i wielobarwnego Bagdadu, gdzie w labiryncie ulic czekają szpiedzy, podróżnicy, archeolodzy i przygodni kochankowie. Bagdad lat 50. XX wieku to sceneria, gdzie echo zimnej wojny wybrzmiewa głośno, a polityczne intrygi splatają się z niebezpiecznymi romansami. I to właśnie w tej scenerii Christie kreśli egzotyczny, niemal baśniowy obraz miasta, kuszącego przyjezdnych swoją tajemniczością i pięknem, ale też ukrywającego w cieniu palm śmierć, zdradę i grozę.
Główna bohaterka, Victoria Jones, nie jest typową postacią znaną z powieści Christie. To młoda, uparta stenotypistka z Londynu, która dla miłości, a może raczej dla chwilowego zauroczenia, rusza w podróż do Bagdadu. Zafascynowana nowo poznanym mężczyzną, niesforna i gotowa do wszystkiego Victoria nie waha się podążyć jego śladem aż do Iraku, by tam, ku swojemu zaskoczeniu, znaleźć się w samym centrum międzynarodowej afery szpiegowskiej. Wyposażona jedynie w swój spryt i dar do kłamstwa, Victoria zderza się z brutalną rzeczywistością gry wywiadowczej, gdzie niełatwo jest odróżnić przyjaciół od wrogów.
Choć Christie znana jest raczej z precyzyjnych kryminałów, „Spotkanie w Bagdadzie” wprowadza nas w świat pełen szybkiej akcji, zwrotów i suspensu rodem z przygodowych filmów. Szpiedzy, tajne organizacje, podejrzane hotele i duszne ulice Bagdadu tworzą atmosferę napięcia, której nie powstydziliby się James Bond czy Indiana Jones. Christie z wprawą buduje klimat orientalnej egzotyki, ale też subtelnie zwraca uwagę na niebezpieczeństwa i moralne dylematy kryjące się za fasadą przygody. W jej opisie archeologia staje się nie tylko nauką, ale i pretekstem do prowadzenia politycznych gierek i zdrad, a wykopaliska w pustynnym skwarze bardziej przypominają pole bitwy niż romantyczno-nostalgiczne poszukiwanie skarbów.
To zaskakująco odważna i nowoczesna książka, która łączy w sobie klimat klasycznego kryminału z sensacją i przygodą. Christie nie daje nam w niej szansy na nudę, gdyż wątki gonią jeden za drugim, a każda strona przynosi kolejną niespodziankę.
Kto zginie, kto zdradzi, a kto okaże się przyjacielem?
Victoria, choć nie zawsze świadoma tego, w co się wplątała, ostatecznie zdobyła moją sympatię podczas czytania, choćby przez względu na swoją determinację i nieco chaotyczny urok.
Mimo swojej lekkości, „Spotkanie w Bagdadzie” pozostawia nas w napięciu do samego końca, bo nawet kiedy wydaje się, że zagadka została rozwiązana, Christie nie przestaje grać z konwencją, każąc nam do samego końca zgadywać, komu naprawdę możemy ufać.
„Spotkanie w Bagdadzie” to nie jest klasyczny kryminał, jakiego można by oczekiwać po Autorce. To raczej przygodowa historia w egzotycznej scenerii, która dowodzi, że Christie potrafiła z powodzeniem stworzyć coś na pograniczu literatury detektywistycznej i szpiegowskiej, nie tracąc przy tym ani odrobiny swojej słynnej elegancji i zdolności do budowania napięcia. Serdecznie Wam ją polecam 🔥.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwo_dolnoslaskie @agathachristiepolska (współpraca reklamowa) 🩷.