Aż do śmierci recenzja

Mocny i wstrząsający reportaż o kobietach,które odsiadują swoje wyroki w więzieniach.
Kobiety,które były ofiarami swoich partnerów. Bite,upokarzane,gwałcone. Nie miały głosu,nie miały prawa żyć godnie.
Przeszły piekło i nie potrafiły z niego wyjść. Nie potrafiły lub może nie chciały,wierząc że ich oprawcy się zmienią.
Wytrzeźwieją, przyjdą i przeproszą. Powiedzą,że to się więcej nie powtórzy.
To tylko złudzenia. Powtórzy się i nawet nie tylko raz. Setki razy..
Do czasu. Coś w nich w końcu pęka. Dłużej już tego nie zniosą.
Chciały być przecież kochane i szczęśliwe. Czy to tak dużo?
Chciały się obronić i w tej obronie doszło do nieszczęścia. Choć może to za duże słowo.
Zabiły swoich oprawców i same są katami. Tak zresztą same siebie nazywają.  Od ofiary do kata.
I mogło by się wydawać,że w końcu musiało do tego dojść nie mogą sobie tego wybaczyć.
Wolałyby aby ich oprawcy żyli, a nawet same wolałyby nie żyć.
Jak trzeba być wypalonym tym ciągłym życiem jako ofiara by móc jeszcze mówić takie rzeczy.
Zamiast szczęśliwego życia dostały od życia mocnego kopa w d*pę. I ja wiem,że w jakiś sposób wierzyły że będzie jeszcze dobrze lecz tak się nie stało.
Nie mogły tego zmienić. 
Czy będą w stanie żyć jeszcze normalnie? Zaufać innemu mężczyźnie?
Ja im szczerze życzę aby jeszcze były szczęśliwe. Żeby trafiły w końcu na kogoś kto im pomoże a nie zniszczy i tak zniszczone już życie.
Kobiety nie zasługują na takie traktowanie. Nikt na to nie zasługuję więc miejmy szeroko otwarte oczy na pewne rzeczy.
Nie bójmy się o tym mówić i nie bójmy się pomagać. 

"Byłam w stanie znieść bardzo dużo. W imię czego? Szkoda mi było tego wszystkiego,  co mam. Miałam swoje gniazdko. Jak był trzeźwy to było nam razem dobrze. Planowaliśmy wakacje,wyjeżdżaliśmy.  Mimo wszystko miałam namiastkę domu,namiastkę ciepła. To dużo. Miałam z kim iść w niedziele na mszę do kościoła. Wpadłam w monotonię, cieszyłam się z krótkich momentów. "

" Do dziś mam przed oczami policjanta,który siedział obok mnie, już na komisariacie i trzymam mój dowód.  Powiedział: Zabiła Pani zwierzę A pójdzie siedzieć jak za człowieka."