Pożegnanie jesieni recenzja

AWANGARDOWE DZIEŁO PEŁNE KONTRASTÓW I KONTROWERSJI

Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
około 4 godziny temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dziś opowiem Wam trochę o jednym z klasyków międzywojennej Polski. Dziele bardzo dziwnym, na pewno niełatwym, ale i niejednoznacznym zarówno w odbiorze, interpretacji, jak w ocenie. Stanisława Ignacego Witkiewicza czyli legendarnego Witkacego, chyba przedstawiać nie muszę. Malarz, fotografik, dramaturg, filozof, ale także pisarz, który stworzył jedynie cztery powieści, w tym dwie wydane dopiero po jego śmierci. "Pożegnanie jesieni" z 1927 roku to debiut powieściowy, wówczas 42-letniego Witkacego, już wtedy zafiksowanego na punkcie filozofii. Tę fiksację mocno widać w tej powieści, może dlatego, że momentami przypomina manifest filozoficzny? Nie ukrywam, że są to momenty dość ciężkie w odbiorze, ale o tym za chwilę, bowiem nie chcę Was już na starcie zniechęcać do tej książki. Nie takie stawiam sobie zadanie. Wręcz przeciwnie, dlatego jeszcze przez chwilę zostańcie ze mną. 😊

Gdy zaczniecie googlować tę powieść, pewnie szybko dowiecie się, że "Pożegnanie jesieni" jest powieścią awangardową. Ja określiłby ją jako dziwną, ale w w sumie to na jedno wychodzi. 😉 Witkacy eksperymentuje tu zarówno stylem, jak i narracją. Bawi się formą i łączy gatunki. Znajdziecie tu i coś zarówno z satyry, jak i groteski, ale także powieści dystopijnej, jest też melodramat i erotyk i broń Boże nie mylcie mi tu z porno-wystrywem spod znaku Blanki Grafomanki. Witkiewicz to gość, który miał coś do powiedzenia i w tej książce właśnie zabiera głos. Ostro i bezkompromisowo krytykuje ówczesne społeczeństwo, jego upadek moralny, obyczajowy, ale i polityczny.

Ten stopniowy upadek (bo on jest stopniowy) obserwujemy z perspektywy garstki bohaterów - zblazowanego dekadenta Atanazego Bazakbala i tkwiącej w wiecznej depresji, córki żydowskiego przedsiębiorcy Heli Bertz, ale także ich małżonków i przyjaciół. Właściwie wszyscy tu tworzą mniej lub bardziej toksyczne relacje, choć na czele wysuwa się Hela i Atanazy, którzy napędzani chorą i wypaczoną psychicznie zależnością, pożądaniem, żądzą i silną potrzebą autodestrukcji, wspólnie zmierzają ku zatraceniu, ku zagładzie. Ku zatraceniu i zagładzie zmierza też sam kraj. Zmiany polityczne i społeczne, choć całkowicie fikcyjne, wpychają Polskę na głębokie dystopijne bagno, co również należy odbierać jako krytykę i ostrzeżenie Witkiewicza, tym razem dotyczącą ówczesnej polityki właśnie. "Pożegnanie jesieni" pełna jest aluzji do totalitaryzmu i rewolucji, co można odczytać jako przestrogę przed niebezpieczeństwami ideologii, które mogą doprowadzić do zniewolenia jednostki. Jak się okazało, powieść Witkacego - przypomnę: wydana w 1927 roku - na swój sposób była prorocza.

I żeby nie było, momentami ta książka jest strasznie ciężka w odbiorze, zwłaszcza, gdy Witkiewicz wpada w te swoje filozoficzne słowotoki naszpikowane neologizmami i wtrąceniami z języka rosyjskiego, łaciny, niemieckiego czy francuskiego. W moim wydaniu są przypisy, więc... Ale, cholera jasna, to też jest uciążliwe i sprawia wrażenie dzieła przeintelektualizowanego, z drugiej jednak strony autor nadrabia soczystymi metaforami i porównaniami oraz trafną diagnozą ówczesnego społeczeństwa, a to z kolei czyni tę książkę wyjątkową i wartą poznania.

Nie dziwi mnie, że "Pożegnanie jesieni" jest uważane za jedną z najważniejszych powieści awangardowych dwudziestolecia międzywojennego, choć tak naprawdę uznanie zyskało dopiero po śmierci Witkiewicza, a mówiąc konkretnie - w latach powojennych. Jest ciekawie napisana powieść pełna refleksji nad współczesnością, stanowiąca satyryczne, lecz jednocześnie pesymistyczne spojrzenie na społeczeństwo, które zdaniem Witkacego zmierzało w niebezpiecznym kierunku.

Przez blisko sto lat "Pożegnanie jesieni" było wydawane wielokrotnie, również w twardych oprawach. Ja mam to najnowsze, wydane w ramach serii Biblioteka Polska od Hachette. Wydanie całkiem niezłe, choć z okładką i ilustracjami stworzonymi przez Sztuczną Inteligencję, co uznaję za minus. Mam jednak słabość do tego typu kolekcji, więc prenumeruję. 😉 Nieważne jednak, czy dorwiecie "Pożegnanie jesieni" w tej serii, czy w jakimkolwiek innym wydaniu i tak zachęcam Was do sięgnięcia po tę powieść. Wielu z Was na pewno doświadczy z tą książką czegoś nowego i wyjątkowego. Dzieło Witkacego wzbudza też emocje, a w przypadku literatury pięknej, właśnie emocje, przynajmniej dla mnie, są szalenie istotne.

© by MROCZNE STRONY | 2024

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pożegnanie jesieni
12 wydań
Pożegnanie jesieni
Stanisław Ignacy "Witkacy" Witkiewicz
8.2/10
Seria: Biblioteka Polska [LSW]

Klasyka literatury polskiej.

Komentarze
Pożegnanie jesieni
12 wydań
Pożegnanie jesieni
Stanisław Ignacy "Witkacy" Witkiewicz
8.2/10
Seria: Biblioteka Polska [LSW]
Klasyka literatury polskiej.

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Za wszelką cenę
POŁĄCZENIE "ŚCIGANEGO" I "UPROWADZONEJ"

Od pięciu lat David Burroughs żyje ze świadomością, że zamordował swojego kilkuletniego synka. Choć nie pamięta tego, dowody jednoznacznie wykazały jego winę i David w t...

Recenzja książki Za wszelką cenę
Nawałnica mieczy #02. Krew i złoto
CZAS PRZEŁOMU

Rok 2024 to bez wątpienia rok Georga R.R. Martina, którego epicką sagę "Pieśń Lodu i Ognia" postanowiło przypomnieć nam Wydawnictwo Zysk i S-ka. Ja wiem, że cykl ten był...

Recenzja książki Nawałnica mieczy #02. Krew i złoto

Nowe recenzje

Fuga dwojga serc
Odnaleźć siebie
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Anetą Obarską* To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i powiem szczerze, że jes...

Recenzja książki Fuga dwojga serc
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem
@landrynkowa:

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii...

Recenzja książki Krew pod kamieniem
Do grobowej deski
Dom pogrzebowy na wesoło
@beatazet:

"Do grobowej deski" Moniki Wawrzyńskiej to trzecia część serii, która z humorem i dystansem podchodzi do tematyki śmier...

Recenzja książki Do grobowej deski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl