Mój dom recenzja

Arcypaździerz

Autor: @natalia.pramas ·1 minuta
2024-04-30
1 komentarz
2 Polubienia
Grafomański bubel, jaki nigdy nie powinien był ujrzeć światła dziennego. Całość na poziomie trójkowego ucznia szóstej klasy szkoły podstawowej. Sądząc z ilości błędów, autor nie ma bladego pojęcia na czym polega frazeologia, styl, szyk zdania złożonego czy logika w szczegółach opowiadanej historii. Po przeczytaniu "Mojego domu" można z dużą prawdopodobieństwa założyć, że pan Sablik nie opanował umiejętności czytania ze zrozumieniem na poziomie przynajmniej średnim, w efekcie sam nie wiedział, gdzie popełnił różnego rodzaju błędy. A są ich w powieści setki, porozrzucanych na każdej niemal stronie. Pomimo wylewnych podziękowań dla redaktora w Przedmowie mam wrażenie, że tekst wysłano do druku bez żadnych redakcji i korekt. Ktoś w Czarnej Owcy powinien kazać panu Sablikowi spędzić jeszcze co najmniej rok albo dwa nawet na poprawianiu tekstu, jak najczęściej konsultując zmiany z redaktorem, zanim można będzie rozpocząć choćby wstępne przygotowania do wydania. Niestety, zdecydowano o publikacji licząc zapewne na wsparcie barterowych influencerów oraz naiwność czytelników. Publikacja książki w takiej formie to kompromitacja wydawcy i autora. W tym drugim przypadku sądzę, że kompromitacja niezawiniona, ponieważ pan Sablik najprawdopodobniej nie był świadom niskiej jakości językowej i literackiej tekstu. Sądzę, że głównymi przyczynami takich zaniedbań ze strony wydawcy są pośpiech i zwyczajna chęć zarobienia pieniędzy. Oczywiście, wydawnictwa są przede wszystkim po to, żeby zarabiać, jednak wyobraźmy sobie, np. reakcję klientów, gdyby firma produkująca lodówki wypuściła na rynek towar takiej jakości. Co gorsza, jeśli chodzi o grafomańskie powieści, pan Sablik jest wielokrotnym recydywistą. Wydał już pięć książek i nie nauczył się niczego, jeśli chodzi o pisanie. W każdej znajdujemy podobne błędy językowe i warsztatowe. Żeby się tego dowiedzieć wcale nie trzeba przedzierać się przez całą bibliografię autora "Mojego domu", wystarczy przeczytać jedną lub dwie powieści plus demo pozostałych. Wszędzie to samo.
Lektura "Mojego domu" to przyjemność żadna, chyba, że kogoś bawią czyjeś niezdarne potknięcia, chociaż trudno brać na poważnie wyznanie z jednej z początkowych stron: "lubię ład­nie i sta­ran­nie pisać". Dla większości czytelników jednak taka ilość błędów w książce nie jest powodem do śmiechu. Dla nich "Mój dom" to czas bezpowrotnie stracony.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-06
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mój dom
Mój dom
Tomasz Sablik
7.4/10

Duchy istnieją. Mieszkają w budynkach takich jak ten. Są ,,prawdziwe. Dam Wam niejeden powód, byście w nie uwierzyli. Nazywam się Edward, a moje ciało owiewa wiatr z wielu szczelin, które powstał...

Komentarze
Mój dom
Mój dom
Tomasz Sablik
7.4/10
Duchy istnieją. Mieszkają w budynkach takich jak ten. Są ,,prawdziwe. Dam Wam niejeden powód, byście w nie uwierzyli. Nazywam się Edward, a moje ciało owiewa wiatr z wielu szczelin, które powstał...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z czym kojarzy Wam się dom? Z bliskimi, bezpieczeństwem, rodziną? Nie zawsze jednak dom jest tą bezpieczną przystanią. Edward wraca do domu dziadków, w którym spędził większą część swojego dziecińst...

@przerwa.na.ksiazke @przerwa.na.ksiazke

Długo zastanawiałam się, co napisać o najnowszej powieści Tomasza Sablika, mojej pierwszej z jego dość sporego już dorobku. Zastanawiałam się, bo chociaż na pierwszy rzut oka powieść wydaje się zwycz...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
Delirium
Demony są na wyciągniecie ręki.
@zdzis59:

Jest przecież tak znajoma, a wciąż odkrywana i obiecująca. Trudno od niej oderwać wzrok. Magnetycznie przyciąga każdego...

Recenzja książki Delirium
© 2007 - 2024 nakanapie.pl