Spętani przeznaczeniem recenzja

Archer - farmer, który nie lubi kłamstwa. A Ona skłamała...

Autor: @Mirka ·4 minuty
2024-05-30
Skomentuj
6 Polubień



„Najważniejsze są chęci, a nie to, jak ktoś wygląda i co sobą reprezentuje.”

Niby każdy wie, że kłamstwo nie popłaca i nie jest to właściwa droga do rozwiązania problemów. Mimo to wciąż jest ono obecne w naszym życiu i często można przekonać się o prawdziwości stwierdzenia, że ma ono „krótkie nogi” co oznacza, że prędzej lub później prawda wyjdzie na jaw. Przekonała się o tym bohaterka powieści „Spętani przeznaczeniem”, które rozpoczyna serię o rodzinie Thomasów.

Brooklyn McAllister przekroczyła już 32 lata życia, ale wciąż jest poddawana dyktatowi swoich przełożonych w firmie zajmującej się nieruchomościami. Ta podległość jest nie do zniwelowania, gdyż szefami są jej rodzice, którzy całkowicie zdominowali swoją córkę narzucając jej swoją wolę. Brooklyn, jako specjalistka od nieruchomości, już nie raz pokazała, że potrafi dopiąć swego, jeżeli zostanie wytyczony jej jakiś cel, wiec teraz rodzice zlecają jej zdobycie pewnej farmy położonej w Barrington Hills i należącej do rodziny Thomasów, które do tej pory prowadził Benedict Thomas. McAllisterowie wiedzą jedynie, że po nim ranczo przeszło na jakiegoś Archera Thomasa, więc są przekonani, że ponętna i piękna Brooke bez problemu zdobędzie względy starego, jak przypuszczają, i brzuchatego farmera, a wraz z tym odpowiedni papierek z umową sprzedaży. Brooklyn udaje się tam właśnie z takim przekonaniem. Oczywiście jedzie tam swoim najlepszym samochodem, w najdroższych, markowych ubraniach i w modnych, wysokich szpilkach!!! Na wieś!

Szybko przekonuje się jak bardzo pomyliła się w swoich osądach i w sposobie doboru stroju.

Archer Thomas wychowuje trzy córki, z którymi radzi sobie świetnie, chociaż one nie ułatwiają mu tej roli. Po śmierci swego ojca, a wcześniej ukochanej żony, Archer stara się dzielić swój dzień na pracę na ranczu i zajmowaniu się niesfornymi, ale kochanymi dwoma nastolatkami i jedną czterolatką. Z pomocą swojej mamy Melindy i od czasu do czasu przyjaciela Garretta zwanego Grizzly i jego żony, daje sobie świetnie radę. To wzór ojca, który za swoje córki oddałby życie i zawsze są one dla niego najważniejsze. Z tego też powodu, do tej pory nie zamierzał wprowadzać do swojego świata żadnej kobiety na dłużej. Nie spodziewa się, że panna z miasta, którą widzi na podwórku swojej posesji, utaplana w błocie, z utkniętym w nim eleganckim bucie, namiesza tak bardzo w jego spokojnym i w miarę poukładanym życiu.

Świetnie bawiłam się z rodzinką Thomasów, chociaż na początku nie wszyscy zyskali moją sympatię. Moje serce skradła od początku mała Lily, która swoim dziecięcym rozumkiem przewyższała swoje starsze siostry, z których najbardziej denerwowała mnie czternastoletnia Andy. Ciagle miała roszczeniową postawę, bezkompromisową, a do była uparta i momentami arogancka, zwłaszcza do Brooklyn, którą ocenia bez lepszego poznania, chociaż w pewnym sensie - trzeba jej przyznać, że wyczuła jakiś fałsz w zachowaniu. Zachowanie Brooke też może irytować, ale ją mogę zrozumieć, bo ona innego życia po prostu nie znała. Postanawia spędzić trochę czasu na rancho, by chociaż na kilka dni odpocząć od męczących obowiązków, jakie czekają na nią w jej mieście i w końcu żyć, tak jak chce, bez oceniania i nacisków rodziny.

"Spętani przeznaczeniem" to wspaniały początek serii i bardzo dobry debiut młodziutkiej pani Zuzanny Dominik, a do tego jest świetnie napisany, z dobrym tempem, dialogami, bez zbędnych dłużących się opisów pisanych na siłę. To styl, który odpowiada mi pod każdym względem. Oczywiście, że są pewne schematy, ale cała powieść jest napisana tak zgrabnie, że w ogóle się tego nie zauważa a całość jest momentami zabawna, urocza, emanująca wiejskim, sielskim klimatem, ciepłem ojcowskiej opieki i emocjami wywołanymi odczuciami bohaterów. Są wśród nich bardzo interesujące osobowości, zarówno główne, ale też drugoplanowe.

Autorka potrafiła ująć wszelkie emocje i różne doświadczenia w sugestywnych słowach i widać, że od początku ma wszystko przemyślane. Nie tylko pierwszy tom, ale też kolejne. Świadczy o tym wprowadzenie do wydarzeń pozostałych braci Archera, przedstawienie ich nam w zabawnych epizodach, ale też zapowiedź kolejnych części, w których z pewnością poznamy po kolei każdego z nich. Archer ma trzech wspaniałych braci: Cole'a mieszkającego w Toronto, Jaxa - w Nowym Jorku i Shane'a w Kansas City. Między nimi jest wspaniała braterska więź, ale mają mało okazji do widywania się na żywo. Każdy z braci to świetny materiał na osobne historie, dlatego niezmiernie się cieszę, że autorka zdecydowała się na serię o tych facetach. Już teraz poznajemy niektóre z ich życiowych epizodów, charakter, osobowość i ich aktualną sytuację. Chętnie więc wrócę do rodzinnych stron braci Thomas, by poznać kolejne, fascynujące historie.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem EditioRed

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-24
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spętani przeznaczeniem
Spętani przeznaczeniem
Zuzanna Dominik
9.1/10
Cykl: The Thomas Family, tom 1

Miała spędzić na ranczu kilka dni. Została o wiele dłużej Toksyczni szefowie mogą naprawdę uprzykrzyć życie ― wtrącają się we wszystko, kwestionują decyzje, stawiają dużo wymagań, za to rzadko udz...

Komentarze
Spętani przeznaczeniem
Spętani przeznaczeniem
Zuzanna Dominik
9.1/10
Cykl: The Thomas Family, tom 1
Miała spędzić na ranczu kilka dni. Została o wiele dłużej Toksyczni szefowie mogą naprawdę uprzykrzyć życie ― wtrącają się we wszystko, kwestionują decyzje, stawiają dużo wymagań, za to rzadko udz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na wstępie chciałabym podziękować Autorce oraz Wydawnictwu za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym książki "Spętani przeznaczeniem". Jest to debiutancka powieści Zuzanny i rozpoczyna ona...

@paulinkusia1991 @paulinkusia1991

Jak wiecie uwielbiam debiuty. Muszę przyznać, że od jakiegoś czasu widuję coraz lepsze i coraz bardziej dopracowane. Owszem są też takie gdzie z perspektywy czasu widać, że autorka czy autor jeszcz...

@lalkabloguje @lalkabloguje

Pozostałe recenzje @Mirka

Poza nawiasem
Życie na ulicy

@Obrazek „Gdy jest się bezrobotnym, bezdomnym i zdanym tylko na siebie w dużym mieście, trzeba wiedzieć rzeczy, na które ludzie zwykle nie zwracają uwagi.” Ludzi...

Recenzja książki Poza nawiasem
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...

Recenzja książki 25 grudnia

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl