Ania z Zielonego Wzgórza recenzja

"Ania z Zielonego Wzgórza"

Autor: @Amethyst ·2 minuty
2013-03-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Już dawno przestałam liczyć, ile razy wracałam do tej książki. Co sprawia, że niektóre powieści lubimy czytać po kilka razy? Ulubieni bohaterowie, niezwykłe przygody czy ...? No właśnie. W przypadku "Ani z Zielonego Wzgórza jak magnes działa na mnie bezpieczeństwo i niewytłumaczalne ciepło, które bije od Avonlea i jego mieszkańców .

Kilka słów o treści. Do rodzeństwa Cuthbertów trafia z sierocińca dziewczynka o imieniu Ania. Maryla i Mateusz stają się jej opiekunami i starają się należycie ją wychować, co jest czasami dosyć trudne, gdyż dziewczynka ma nadzwyczaj bogatą wyobraźnię i dosyć łatwo pakuje się w kłopoty, jednak jej nowi rodzice przyzwyczajają się do tego i darzą dziecko miłością, zapewniając ciepły i kochający dom. Ania znajduje w Avonlea także wspaniałych przyjaciół i zdobywa sympatię wszystkich mieszkańców.

Pani Montgomery pisze niezwykle lekko, nawet dosyć obfite opisy przyrody czytało mi się z przyjemnością, są one zdecydowaną zaletą tej książki. Dzięki nim mogłam dokładnie wyobrazić sobie, jak wyglądała Wyspa Księcia Edwarda i pomarzyć przez chwilę o zamieszkaniu tam. A już atmosfera ciepła i bezpieczeństwa, jaką wykreowała autorka, zdecydowanie skradła moje serce, w czasie lektury miałam wrażenie, że wszystko wokół mnie zwolniło i życie zaczęło się toczyć tak spokojnie jak w Avonlea.

"Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów."

Jeśli chodzi o główną bohaterkę, po prostu trudno jej nie lubić. Myślę, że nie tylko ja chciałabym mieć taką bratnią duszę jak Ania. Zawsze z głową w chmurach, gadatliwa i bezpośrednia - dla mnie idealna przyjaciółka. Jej przygody przywoływały uśmiech na mojej twarzy, szczególnie przemalowanie włosów i zapewniły mi kilka godzin przyjemnej lektury. Złego słowa nie mogę powiedzieć także o pozostałych postaciach. Maryla i Mateusz, z początku zdystansowani w stosunku do Ani, na moich oczach zmienili się w niezbędne oparcie dla dziewczynki. Dianę, Gilberta i innych mieszkańców Avonlea, nawet panią Małgorzatę Linde, chętnie poznałabym w rzeczywistości, chciałabym tak jak tytułowa bohaterka dorastać wśród tak serdecznych ludzi.

Akcja książki jest raczej powolna, jednak nie nudziła mnie, myślę, że ukazywanie perypetii Ani w takim tempie uczyniło tę historię bardziej realistyczną. Bo przecież nie można wymagać niespodziewanych zwrotów akcji od książki, której wydarzenia rozgrywają się na przełomie XIX i XX wieku w tak spokojnym miejscu jak Wyspa Księcia Edwarda.

Uważam, że "Ania z Zielonego Wzgórza" to jedna z najlepszych pozycji w kanonie lektur szkolnych, a już na pewno obowiązek czytelniczy każdej dziewczyny. Zachęcam do zapoznania się z tą powieścią każdego, kto jeszcze tego nie zrobił. To lekka i przyjemna lektura, którą z pewnością można potraktować jako odpoczynek od czytanych teraz tak często paranormali, kryminałów, nadająca się i dla nastolatki, i dla trzydziestolatki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-03-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ania z Zielonego Wzgórza
70 wydań
Ania z Zielonego Wzgórza
Lucy Maud Montgomery
8.6/10

Ania z Zielonego Wzgórza to początek liczącego aż 10 tomów cyklu powieściowego pióra Lucy Maud Montgomery. Rudowłosa, piegowata Ania, błąka się po domach dziecka i kolejnych rodzinach zastępczych, by ...

Komentarze
Ania z Zielonego Wzgórza
70 wydań
Ania z Zielonego Wzgórza
Lucy Maud Montgomery
8.6/10
Ania z Zielonego Wzgórza to początek liczącego aż 10 tomów cyklu powieściowego pióra Lucy Maud Montgomery. Rudowłosa, piegowata Ania, błąka się po domach dziecka i kolejnych rodzinach zastępczych, by ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Ania z Zielonego Wzgórza” to klasyczna powieść autorstwa Lucy Maud Montgomery, która od pokoleń zachwyca czytelników swoją ciepłą i pełną uroku narracją. Książka opowiada historię Ani Shirley, niezw...

@ksiazkowymolik25 @ksiazkowymolik25

"Anne of Green Gables" L. M. Montgomery pierwszy raz przeczytałam w piątej klasie szkoły podstawowej i przepadłam. Wówczas było to wydanie z 1956 roku, które ukazało się nakładem Naszej Księgarni i b...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

Pozostałe recenzje @Amethyst

Szczypta magii
"Szczypta magii"

Kolejną przygodę z czarodziejskim światem czas zacząć - powiedziałam do siebie, biorąc do ręki drugą część serii o magicznej cukierni, która zapowiadała się tak samo dobr...

Recenzja książki Szczypta magii
Magiczna cukiernia
"Magiczna cukiernia"

W dzisiejszej recenzji chciałabym opisać książkę, która na chwilę uniemożliwiła mi kontakt z rzeczywistością, ponieważ zabrała mnie do wyimaginowanego miasteczka Klęski Z...

Recenzja książki Magiczna cukiernia

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl