“Uważaj! To, czego sobie życzysz, możesz dostać… I co wtedy?
Kaja zawsze była tylko z mamą, mieszkają w Hamburgu, nie jest im łatwo. Niespodziewanie przychodzi choroba matki, niebawem Kaja zostaje zupełnie sama. Strzępki informacji na temat rodziny pozostawionej przez mamę w Polsce, powodują, że dziewczyna postanawia wrócić do Polski. Ma zamiar odnaleźć swoich dziadków. Na miejscu w Kamionce, okazuje się, że babcia nie żyje, a dziadek jest odpychającym, zgryźliwym, samotnym człowiekiem. Pomimo nieprzyjemnego zachowania dziadka i domu, który marnie się prezentuje Kaja nie poddaje się. Postanawia zrobić wszystko by przekonać do siebie dziadka i odnaleźć się w nowym, jakże innym od jej wyobrażenia miejscu. Na jaw zaczynają wychodzić tajemnice z przeszłości. Dlaczego mama zerwała zupełnie kontakt z bliskimi?
Przeszłość spowita niedopowiedzeniami, skrzętnie skrywane sekrety rodzinne… Akcja powieści toczy się swoim rytmem, intryguje, niesie sporą dawkę emocji. Fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, wyraźnie ukazane trudne, zawiłe relacje rodzinne i małomiasteczkowa specyficzna społeczność. Autorka ma lekkie, płynne, naturalne, pióro. Z wnikliwością i wrażliwością ukazuje emocje, jakie stają się udziałem naszych bohaterów. A ci bardzo dobrze wykreowani, ciekawy psychologiczny rys na ich osobowości. Wiarygodni, realni, zwyczajni, to ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności. Do Kaji od razu poczułam sympatię to dwudziestoletnia pewna siebie, harda, uparta, szczera, wrażliwa, pracowita, kochająca konie, bardzo samotna dziewczyna. Przyjazd w rodzinne strony matki miał być czymś dobrym w jej życiu. Jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. Kaja wyraźnie czuje, że jest niechciana, niepotrzebna, że jest intruzem. To z perspektywy Kai i jej dziadka stopniowo odkrywamy zawiłe losy jej rodziny. I pozostali bohaterowie, paleta przeróżnych, barwnych osobowości, początkowo trudno im zaufać, polubić, z czasem wszystko nabiera innego wymiaru.
Autorka porusza w niej trudne i ważne problemy dotyczące ludzkiej egzystencji. Wygodna rutyna, spokojna samotność, trudne pogodzenie się ze śmiercią żony i nagle zjawia się ona, wnuczka, intruz. Są zupełnie różni, dzieli ich wiek, poglądy, spojrzenie na świat, a jednak łączy ich więcej niż początkowo przypuszczają. Stopniowo, niechętnie i z rezerwą zaczynają się poznawać. Czy będą w stanie razem stworzyć szczęśliwy dom? Różne odcienie miłości, przyjaźń. Rodzinne tajemnice, zadawnione urazy, które kładą cieniem na teraźniejszości. Samotność, poczucie straty, zagubienie, niezrozumienie, tęsknota. Szukanie swoich korzeni, swojego miejsca na ziemi. Zajmująco ukazany wątek o koniach, o miłości do nich. Małomiasteczkowa społeczność, tutaj wszyscy wszystko o sobie wiedzą, życie na pokaz, bo co inni powiedzą.
Mądra, ciepła, niosąca nadzieję opowieść. O stracie, o przyjaźni, o miłości, o nadziei, o szukaniu swojego miejsca na ziemi. A także o tym jak ważne i potrzebne w relacjach międzyludzkich są szczere rozmowy. Serdecznie polecam!