Cienie recenzja

Eve jest ładną i popularną dziewczyną, mieszkającą we wspaniałej rezydencji Hamptons i kochającą ponad wszystko zakupu i designerskie ubrania. Przez cały czas nie ma innych zmartwień niż to że czasami zdarza jej się przekroczyć wyznaczony przez rodziców limit na karcie kredytowe.
Pewnego dnia w jej liceum zjawia się dwóch chłopaków; Luke, który zmienia dziewczyny jak rękawiczki, od razu wpada jej w oko, oraz Mal, bardzo tajemniczy i małomówny chłopak, który działa na Eve jak magnes obaj są fantastyczni a wybór bardzo trudny.
Okazuje się że jednak nie tylko to będzie największym problemem Eve, ponieważ w jej mieście zaczyna się roić od demonów a ona może okazać się jedynym ratunkiem dla wszystkich...

Oprócz tego że jest to chyba z 10 książka o demonach i dziewczynie, która je zwalcza to fabułę ma bardzo ciekawą a zarazem krótką i zwięzłą, poszczególne zdarzenia w książce nie ciągną się w nieskończoność i to mi się bardzo podoba. Podczas czytania tej książki cały czas wiedziałam jak się skończy, ale i tak coś mnie ciągnęło by przeczytać ja do końca, może to przez dość ciekawe zwroty akcji? Niestety postać Eve nie za bardzo mi się podobała, ponieważ czytając książkę miałam cały czas wrażenie że jest ona bardzo pustą i rozrzutną dziewczyną myślącą tylko o nowych szpilkach od Jimmy Choo. Mimo wszystko książka wciąga a że napisana jest fajnym językiem polecam ją!

Osobiście chętnie przeczytam następne części, choćby po to aby przekonać się czy książka utrzyma ten sam poziom, czy będzie o wiele gorsza lub lepsza. Oceniam ją na 4 gwiazdki.