Magia, symbole, ulotność i nierealność to słowa, którymi należy opisać tą książkę. Było to moje pierwsze spotkanie z Amosem Ozem - prawdziwym mistrzem w posługiwaniu się słowem i opisywaniu ludzkich emocji.
Książka stanowi historię życia i miłości żydowskiego małżeństwa, które los doświadczył w niezwykle okrutny sposób. Opowieść została podzielona na dwie ściśle związane ze sobą części, dwa okresy i dwie odrębne przestrzenie w życiu Stefy i Elisza. Początkowo akcja książki toczy się w Polsce podczas II wojny światowej. W Polsce, której już nie ma, która skończyła się dawno temu. W Polsce, o której opowiadała Amosowi jego matka, w ojczyźnie ze snów...
Elisza Pomeranz to matematyk, marzyciel i muzyk w jednej osobie. Podczas wojny, w obawie przed śmiercią i nadchodzącym okupantem porzuca swoją żonę, dom i wszystko co do tej pory stanowiło sens jego życia. Ucieczka, jest jego zdaniem jedyną szansą na przetrwanie. W granatową noc, pod osłoną nieba, z fałszywym dokumentem tożsamości pod pachą Pomeranz udaje się z ku Ziemi Obiecanej, ku nowemu, lepszemu życiu.
Szarą rzeczywistość w okupowanej i rozdzieranej przez wojnę Polsce poznajemy dzięki porzuconej, mieszkającej w mieście M. - Stefie Pomeranz. Jest ona inteligentną, piękną i niezwykle dumną kobietą. W przeciwieństwie do swojego męża - Stefa nie ucieka. Trwa w wyimaginowanym przez siebie bezpiecznym świcie, w którym jak uważa nic złego nie może się jej stać. Ta pozostawiona sama sobie kobieta, podejmuje się opieki nad profesorem Zajickiem, wraz z którym „ukrywają” się przed światem i szaleństwami wojny, spędzając wieczory w swoim towarzystwie tocząc filozoficzne debaty spożywając się przy tym przygotowanymi przez Stefę podwieczorkami. Nie podejrzewają, że niedługo ich wyimaginowany świat legnie w gruzach, a sama Stefa będzie musiała się wcielić w rolę która przygotuje jej los..
„Dotknij wiatru, dotknij wody” to opowieść od początku naznaczona magią, symbolami z wyraźnymi elementami groteski i surrealizmu. Nic w niej nie jest napisane wprost. Każda myśl, każde zachowanie bohaterów i każde słowo podniesione jest do rangi symbolu, przez co książki nie czyta się łatwo, jednak nie powinno zniechęcić czytelników rozpoczynających podobnie jak ja swoją przygodę z Amosem Ozem. Bardzo polecam dla poszukujących elementów baśni w zwykłym, szarym, niejednokrotnie brutalnym świecie.