Nie zawracaj sobie głowy przeszłością, zadbaj o przyszłość, w której upchasz najdrobniejsze namiastki miłości. Zapisując nowe życiowe karty, nie zapominaj o jednym. Rodzinne tajemnice potrafią otworzyć bolesne rany.
Nigdy nie miała życzliwych wspomnień z rodzinnego domu. Córka niechciana. Od najmłodszych lat odsyłana do szkoły daleko od domu. Karcona przez ojca. Ewa w wieku osiemnastu lat zostaje wydana za męża swojej zmarłej siostry. Bezkompromisowy oraz bezduszny ojciec Ewy bez wahania potwierdza zgodę na ślub z Andrzejem. Dwadzieścia lat różnicy, trójka dzieci i nowe obowiązki zmieniają Ewę z dziecka niechcianego, poniżanego w kobietę pragnącą zapomnieć o przeszłości. Wraz z mężem rozpoczynają nowe życie, które nie będzie dyktowane na warunkach teścia. Młoda Więckowska zostaje panią we dworze, który pośród alei starych topoli ukrywa tajemnice. Rodzinne tajemnice niepozwalające zapomnieć o przeszłości.
Agnieszka Janiszewska zaprasza do poznania rodzinnych tajemnic. Delikatnym słowem odsłania przed czytelnikiem rodowe potyczki, obiekcje oraz wzajemną krytykę. Bez najmniejszego problemu autorka wciąga w wykreowany świat bohaterów, gdzie zaangażowanie czytelnicze wzrasta z kolejną stroną powieści. Mnie zaangażowała!
Obraz postaci. Naznaczyła ich niebywałym psychologicznym podkładem, który wyraźnie pozwala na obcowanie z bohaterami. Intonacyjnie zaznacza i typuje odpowiednie zachowania oraz reakcje, by czytelnik mógł doznać karcących spojrzeń, poniżających słów, jak również pozwala na bezpośrednie chłonięcie odpowiedniej dozy szczęścia z życia bohaterów. Bez wątpienia autorka pozwoliła sobie na rozszerzoną budowę osobowości, co skutkuje widocznym i namacalnym rozwojem poszczególnych uczestników powieści. Agnieszka Janiszewska broni się słowem. Wykreowani na granicy rzeczywistych ludzkich cech pozwalają zrozumieć poszczególne zachowania. Opór. Oburzenie. Zdrada. W ich kreacji wszystko staje się realne!
Rejestr. Autorka rozpoczyna powieść jako swoisty rejestr zdarzeń młodej Klary. Wprowadzając naprzemienną narrację, Agnieszka Janiszewska otwiera nowe drzwi, w których nieufność oraz zazdrość umiejętnie maskują prawdziwą pogardę, jaką młoda dziewczyna żywi wobec Ewy. Zimne spojrzenia oraz wyrachowanie autorka doprawia jednostronną wrogością. Bez umizgów i zbytecznego przekoloryzowania mogłam czytać pamiętnik, w którym regularnie pojawiająca się niechęć tylko popędzała mnie w sidła powieści.
Atmosfera. Janiszewska bez żadnego marazmu porywa do 1890 r., w którym osadziła całą stworzoną historię. Życie towarzyskie, rodzinne oraz dworski klimat dosłownie wypływa z kart powieści. Obecność dobrze zastosowanej etykiety zmieszanej z obyciem bohaterów przenikliwie wabi zmysły czytelnika, płynnie porywając go do zjawiskowych okolic dworskich. Autorka powraca do architektonicznej przeszłości, co istotnie wpływa na odbiór powieści. Racjonalnie kreśli nadworne domostwa, by za chwilę powrócić do gwarnych ulic Warszawy. Oddaje w ręce czytelnika atmosferę minionych lat!
Wielki znak zapytania. Poruszając się w nakreślonej historii, poznając bohaterów, można dostrzec to, co najważniejsze. Tajemnica. Śmierć siostry, listy potwierdzające znajomość Andrzeja z zagranicznymi lekarzami, dziwne zachowania służby! Autorka wychodząc naprzeciw moim oczekiwaniom, rzecz jasna nie ułatwia poznania zagadkowości całej otoczki, którą tylko dopełnia, dorzucając nowe zawiłości. Wielki znak zapytania, tymczasem autorka przenosi do części drugiej! Taki zabieg obiecująco zapowiada kontynuację Alei starych topoli.
Drobiazgowo. Dopracowana do ostatniej strony, pozbawiona zdawkowych zdarzeń, które mają zgodnie z przeznaczeniem zainteresować czytelnika. Autorka płynnym i skoordynowanym stylem wdzięcznie pokazuje, że stworzyła powieść spójną i pokrytą dopracowanymi detalami.
Agnieszka Janiszewska stworzyła powieść, która od pierwszych stron staje się bliska czytelnikowi. Ujmuje przewrotnością zdarzeń, nie pozostawiając na uboczu emocjonującej więzi rodzinnej, w której można rozkoszować się błyskotliwością Alei starych topoli.