Natknęłam się na tę książkę przypadkiem , opis mnie zainteresował i nim się obejrzałam już ją trzymałam w rękach. Pochłonęłam ją praktycznie w jedną noc. Książka bardzo odważna. Zmusza do refleksji na temat naszego społeczeństwa, ale też skłania do zastanowienia się nad własną tożsamością.
Porusza problem odgrywania przed innymi, a przede wszystkich przed sobą, różnych ról, a także udawania, że każdą z nich odgrywamy brawurowo. Szczególnie ważna i trudna jest rola człowieka szczęśliwego, zwłaszcza jeśli nie wiemy co to znaczy być szczęśliwym. Albin także nie wie co to szczęście, codziennie walczy, o odpoczynek od dennej pracy, o akceptację matki, o wybaczenie żony i możliwość widywania córki. Przede wszystkim walczy jednak ze sobą, swoimi wspomnieniami, poczuciem winy, wyobcowaniem , niezrozumieniem . Oraz tym cichym głosem w głowie, który mówi, że nigdy nie zadowoli bliskich. Ale przecież starał się tak bardzo przez te wszystkie lata, więc dlaczego staranie nie przynosi efektów. Czy jest szczęśliwy, czy nie ? Czy jest żywy ,czy tak naprawdę nie ? Albin nie zna odpowiedzi na te pytania. Dostaje jednak od losu szansę na zmianę swojego życia dojście do odpowiedzi na pytania jak uwolnić się od stygmatów otrzymanych od rodziny , jak uciec od poczucia odrzucenia. Co ciekawe otrzymuje tę szansę dzięki zapadnięciu w śpiączkę. W sytuacji pozornie beznadziejnej zamiast zapaść się w sobie, Albin dopiero poznaje siebie . W tej wolnej od świata zewnętrznego przestrzeni, słyszy dokładnie , co mówi do niego jego ciało. Dowiaduje się prawdy o sobie i o świecie. Burzy się jego światopogląd, by mógł powstać nowy . Lepszy od poprzedniego. Szczęśliwy... Czy szczęście jest osiągalne dla każdego, czy tylko dla wybranych? Czy jest możliwe, żeby będąc poza prawdziwym życiem , znaleźć do niego drogę? Czy wystarczy przestać nadskakiwać innym, dopasowywać się do nich, być puzzlem w machinie społecznej ? Czy wystarczy wsłuchać się w siebie , iść za przysłowiowym głosem serca? Czy to wszystko wystarczy by wreszcie poczuć się naprawdę spełnionym? Naprawdę żywym? Naprawdę szczęśliwym?
Przekonajcie się sami i sięgnijcie po tę nietypową książkę. Przestańcie być na niby, bądźcie naprawdę :))