II wojna światowa to temat rzeka, a do książek z nią związanych zawsze sięgam z ogromną ciekawością wiedząc, że uda mi się czegoś nowego dowiedzieć.
I oto jest obszerna i pełna zdumiewających faktów biografia Virginii Hall, kobiety pięknej, upartej i niezwykle odważnej. Tajnej agentki, która dla francuskiego ruchu oporu stała się podporą, a Niemcom napsuła krwi.
Virginia Hall nie jest dla mnie postacią zupełnie anonimową, ale do tej pory nie wiedziałam o niej zbyt wiele, a to co wiedziałam podsycało jedynie moją ciekawość, którą zaspokoiła ta pozycja, by pozostawić mnie w przekonaniu, że stwierdzenie, iż była to najgroźniejsza agentka II wojny jest w pełni zasłużone.
Odkryte przez Sonię Purnell fakty z życia tej niesamowitej kobiety zaskakują i wzbudzają podziw, nie tylko ze względu na płeć, ale i na jej niepełnosprawność. Podobno na podstawie jej życia ma powstać film szpiegowski, już nie mogę się doczekać, a tymczasem warto sięgnąć po tę pozycję napisaną w świetnym stylu i z ogromną znajomością tematu.
Virginia Hall ur. 6 kwietnia w Baltimore nie była typową dziewczyną. Uwielbiała sport, polowania, studiowała na wielu uczelniach również w Europie i marzyła o tym by pracować w dyplomacji. Niestety kobietom w tamtych czasach oferowano jedynie posady sekretarek i tak oto w 1931 roku na jej ścieżce pojawiła się Polska, bo wylądowała w ambasadzie amerykańskiej w Warszawie. Ale dlaczego pierwsze kroki właśnie tam? Może miała z tym coś wspólnego jej niespełniona miłość do polskiego wojskowego? W tym względzie uległa rodzinie i zerwała nieformalne zaręczyny, ale długo w domu nie siedziała, bo czekał na nią świat. I kto wie, jak potoczyło by się dalsze życie Hall gdyby nie niefortunny wypadek, do którego doszło w czasie polowania w Izmirze, w Turcji, w 1933 roku. W wyniku postrzału w lewą stopę w ranę wdała się gangrena i konieczna była amputacja.
Jej marzenia o pracy w dyplomacji się skończyły, ale ona się nie poddawała, przywdziewając drewnianą protezę, którą nazwała Cuthbert zmieniła jedynie swój cel. W maju 1939 roku wyjechała do Paryża, gdzie rozpoczęła pracę jako dziennikarka. Gdy doszło do agresji III Rzeszy na Polskę poleciała do Londynu by wstąpić do brytyjskiej armii. Odrzucona wróciła do Francji i była kierowcą karetki w służbie sanitarnej, pomagała też alianckim lotnikom. Gdy Francja skapitulowała ona przez Hiszpanię uciekła do Wielkiej Brytanii i właśnie w czasie tej ucieczki na jednym z hiszpańskich dworców została zwerbowana przez brytyjskiego szpiega Georga Bellowsa przeszła niezwykle trudny kurs szpiegowski, nauczyła się między innymi skrytobójczego zabijania i metod szyfrowania.
Hall, agentka 3844 wróciła do Francji jako Marie Monin, korespondentka amerykańskiej gazety „New York Post”. Niemcy nie zwracali uwagi na niepełnosprawną kobietę, gdy tymczasem ona pod ich nosem zorganizowała siatkę, która stała się zalążkiem francuskiego ruchu oporu, a jednym z jej najważniejszych elementów był należący do Germaine Guérin burdel w Lyonie. Tamtejsze "dziewczynki" nie tylko zbierały informacje pojąc klientów drinkami, ciągnąc za język, przetrząsając kieszenie i fotografując tajne dokumenty, one również zarażały, a to rzeżączką, a to syfilisem.
Virginia na tym jednak nie poprzestawała. Zajęła się również sabotażem, zatruwała żywność przeznaczoną na eksport do Niemiec, zorganizowała szlak przerzutowy do Hiszpanii, zajmowała się organizowaniem podziemnej prasy. Miała ogromną smykałkę do werbowania nowych agentów
W końcu dostała się na radar Niemców i nazywana „kulejącą damą” o kryptonimie Artemida została uznana za jedną z najbardziej poszukiwanych przez reżim.
W 1942 roku musiała uciekać z Francji przez Pireneje do Hiszpanii. Zima, drewniana noga i 80 km pieszo przez góry...
Tam trafiła na krótko do więzienia. Do Londynu wróciła w lipcu 1943 roku. W tajemnicy za swoją służbę otrzymała honorowy Order Imperium Brytyjskiego.
Po zakończeniu wojny Virginia Hall dołączyła do nowo powstałego elitarnego Wydziału Działań Specjalnych CIA, SAD, gdzie pracowała do 1966 roku.
To, co wynotowałam sobie to tylko wierzchołek góry, ale mam nadzieję, że tą garścią informacji zachęcę Was do sięgnięcia po tę genialną historię niesamowitej kobiety.
Gorąco polecam!