M. C. Beaton to brytyjska autorka romansów historycznych, kryminałów, która pisze głównie pod pseudonimem, jej prawdziwe nazwisko to Marion Chesney. Odniosła dużą popularność na Wyspach Brytyjskich i to tam głównie jest znana, przede wszystkim z serii o Agacie Raisin oraz serii z Hamishem Macbethem w roli głównej. Wydawnictwo Edipresse postanowiło w tym roku wydać kilka jej powieści o Agacie. Nie wszystkie niestety, a szkoda.
Ja od początku zapałałam sympatią do tej serii, chociaż sięgając po pierwszą część byłam trochę sceptycznie nastawiona. Bez powodu i cieszę się, że mogę poznawać co jakiś czas kolejne przygody bohaterki oraz innych mieszkańców Carsely.
Tym razem obiektem zainteresowania wioski staje się nowa mieszkanka Mary Fortune. Agatha wraca właśnie z wakacji i z zaskoczeniem oraz niemałą zazdrością przyjmuje do wiadomości, że jednym z adoratorów Mary jest sąsiad Agathy, James Lacey. Mary jest bez wątpienia piękną i interesującą kobietą, więc nic w tym dziwnego. Jest do tego utalentowaną ogrodniczką, znającą się na kwiatach i ogrodach. Agatha – przeciwnie – jest kompletnie zielona w tym temacie, zapisuje się więc do kółka ogrodniczego. Wkrótce jednak ktoś zaczyna dewastować piękne ogrody mieszkańców, popełniona też zostaje zbrodnia, ofiarą pada nowa mieszkanka, Mary. Agatha szybko dostrzega szansę, aby wkręcić się w śledztwo i dojść do prawdy, mimo ostrzeżeń policji, aby trzymać się od zagadki morderstwa z daleka. Dowiaduje się przypadkiem, że ofiara miała dość dużo tajemnic i wbrew pozorom nie była tak lubiana, jak myśleli wszyscy. Sama Agatha jednak, odnośnie swoich ogrodniczych zapędów, posiada pewien sekret, który chciałaby utrzymać w tajemnicy, choć nie będzie to proste.
Z każdym kolejnym tomem coraz bardziej podoba mi się ta seria, przede wszystkim za sprawą głównej bohaterki. Uwielbiam humor Agathy, jej ciekawskość i cięte riposty w dialogach. Sama Agatha jest też lubiana wśród mieszkańców Cersely, chociaż samej bohaterce, gdy się o tym dowiaduje, trudno w to uwierzyć. Moją sympatię zdobył też sąsiad Agathy, pan James Lacey – razem stanowią świetną parę w odkrywaniu prawdy i wykrywaniu morderców. James pomagał Agacie przy okazji poprzedniego morderstwa, pomaga i teraz i jemu również coraz bardziej się to podoba. Watek niespełnionej miłości bohaterki do sąsiada również nie raz wywoływał uśmiech na mojej twarzy i pewnie jeszcze nie raz poprawi mi humor.
Naprawdę zachęcam do czytania powieści M. C. Beaton. Wiem, że niektórzy, tak jak ja na początku, podchodzą do takich książek z dystansem, ale uważam, że niepotrzebnie. Są doskonałe do tego, aby odpocząć od cięższej literatury choć na chwilę, poza tym czyta się je błyskawicznie. Doskonałe na chłodne, deszczowe, jesienne wieczory z kubkiem gorącej herbaty.
[
http://mojeczytadla.blogspot.com/2012/10/agatha-raisin-i-zakopana-ogrodniczka.html]