Wściek recenzja

„(…) adaptacja dla bogatych, wykluczenie dla biednych i wielkie kłamstwo dla wszystkich”[1]

Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2024-08-28
Skomentuj
5 Polubień
Na gruncie science-fiction wyrosły pomniejsze typy powieści m.in. ekothriller i technothriller. Elementy obu z nich znajdziemy w książce „Wściek” Magdaleny Salik. Można powiedzieć, że treści ekologiczne, to jak sami niszczymy nasz „dom” są ostatnio bardzo modne w literaturze, dlatego zaskoczyło mnie jak inna powieścią okazał się „Wściek”. Jak wyróżnia się pomysłem, językiem, kompozycją i jak oryginalny efekt autorka uzyskała dzięki pierwszoosobowej narracji.

Akcja książki dzieje się w niedalekiej przyszłości. Właściwie widzimy to w detalach takich jak automatyzacja pewnych sfer, wzrost znaczenia sztucznej inteligencji czy ewolucji języka. Ten świat jest inny, ale jakże nam bliski. Jedną z bohaterek książki jest Marie, która pracuje nad wskrzeszeniem wymarłych gatunków, a może to robić dzięki wsparciu bogatych wizjonerów, którzy – nie ukrywajmy tego – mają w tym własny interes. Jej mąż, Dagan, jest aktywistą ekologicznym. Jednym z tych, którzy pikietują, przypinają się do kombajnów itp., a przy tym jest zręcznym mówcą i potrafi koncentrować na sobie uwagę, także w mediach społecznościowych. Mamy tu też młode pokolenie rewolucjonistów. Jednostki, które nie staja na pierwszej linii walki jak Dagan, a wykorzystują znajomość matematyki, informatyki, filozofii, ekonomii, aby stworzyć projekt globalnej rewolucji. Czy społeczeństwo jest na nią gotowe? A może wolimy schować się za hipokryzją elit i rzekomym proekologicznym działaniem?

Nie będę owijać w bawełnę, „Wściek” to inteligentna książka. Określiłabym ją mianem thrillera, jednak wymyka się powszechnemu wyobrażeniu o tego typie powieściach. A przynajmniej jest czymś innym niż popularne książki tego rodzaju. Magdalena Salik czaruje niejednoznacznością. Odchodzi o zero-jedynkowej narracji ten jest dobry, a ten zły. Każdy z bohaterów wyznaje pewne wartości, a my możemy zadecydować, do kogi nam najbliżej. A te sympatie zapewne zmienią się w toku fabuły. Tworzy to niepowtarzalną atmosferę, gdzie i my, i bohaterowie nie wiemy, komu możemy zaufać. Zastanawiamy się, kto nami manipuluje i co chce ugrać.

Magdalena Salik w wielu momentach pozostawia czytelnikowi pole do interpretacji. Zachęca go do „rozgryzania” fabuły. To może być zarówno plusem jak i minusem, a obok specyficznego języka i nietypowych narzędzi walki sprawia, że powieść jest pewnego rodzaju wyzwaniem. O co chodzi z tym językiem? Predykcje, solucje, impossybilzm, że tak rzucę kilka słów, które najlepiej zapamiętałam. W książce widać ewolucję języka. Jak zalewają go anglicyzmy, a także informatyczno-techniczny slang. Dodajmy do tego fascynację bohaterów matematyką, ekonomią itp. To mogło zabić tę książkę, ale jakimś cudem efekt jest wprost przeciwny. Nie jest łatwo, ale zabieg ten dodaje powieści realizmu i pokazuje, jak zmieniają się fronty działań. Autorka przewiduje, gdzie należy szukać, aby znaleźć solucje bieżących problemów.

Przyznam, że liczyłam na bardziej wyrazisty finał, bo chyba zabrakło mi wyobraźni, żeby zwizualizować sobie skutki poczynań bohaterów. A może tak skupiłam się na nich, ich reakcjach, że reszta świata przestałą istnieć? Mogło tak być szczególnie, że Magdalena Salik dopracowuje ich portrety psychologiczne, przez co zajmują bardzo dużo miejsca w opowiadanej historii.

„(…) adaptacja dla bogatych, wykluczenie dla biednych i wielkie kłamstwo dla wszystkich”[1]. Oczywista oczywistość powiecie. Zwykły „szarak” chętnie szafuje hasłami o bezduszności, interesowności korporacji i coraz częściej zadaje sobie pytanie: „Komu to się tak naprawdę opłaca?”. A przy okazji rozkłada ręce i mówi: „Co ja mogę?”. Po przeczytaniu powieści „Wściek”, ja zdałam inne pytania. Czy jesteśmy gotowi na rewolucję i jej skutki? Czy tak naprawdę jej chcemy? Kto ma prawo ją zainicjować? Jakie ofiary ona poniesie? Czy rewolucjonista działa w interesie ogółu, a może nie jest wolny od osobistych celów?

[1] Magdalena Salik, „Wściek” wyd. Powergraph, Warszawa 2024, s. 187.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wściek
Wściek
Magdalena Salik
7/10

Jeden procent najbogatszych musi poczuć bezpośrednie zagrożenie życia! Katastrofa klimatyczna, bezduszność korporacji i hipokryzja elit. Marie Duchêne swoją bezradność przekuwa w pozytywne działa...

Komentarze
Wściek
Wściek
Magdalena Salik
7/10
Jeden procent najbogatszych musi poczuć bezpośrednie zagrożenie życia! Katastrofa klimatyczna, bezduszność korporacji i hipokryzja elit. Marie Duchêne swoją bezradność przekuwa w pozytywne działa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Współczesna literatura często stawia sobie za zadanie nie tylko zapewnić czytelnikowi chwilę ucieczki od rzeczywistości, lecz również skłonić do refleksji nad aktualnymi problemami społecznymi i środ...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Elryk z Melniboné
Cesarz, ale nie heros

Temu panu, żadna sroka okładkowa się nie oprze. W nowym wydaniu „Erlyka z Melnibone” [Zysk i s-ka, 2024] zerkania nas albinos o hipnotycznym spojrzeniu, od którego bije ...

Recenzja książki Elryk z Melniboné
Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc
Wyspa lodu i ognia

Przeglądam sobie Instagram i jedna z bookstagramerek zagaduje swoich obserwatorów, co czytają w upały. Mimochodem spoglądam, co mam pod ręką, a tam... O ironia losu, u n...

Recenzja książki Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc

Nowe recenzje

Nawigacje
Poetycki kompas życia i śmierci
@jagodabuch:

Marzanna Bogumiła Kielar w tomiku „Nawigacje” zabiera czytelnika w podróż po przestrzeniach pełnych intensywnych obrazó...

Recenzja książki Nawigacje
Nie randkuj z siostrą kumpla
Marzenia czasami się spełniają
@agnban9:

Penelope Ward i Vi Keeland to duecik, po który bardzo lubię sięgać. Zawsze książki tych autorek są zabawne i świetnie s...

Recenzja książki Nie randkuj z siostrą kumpla
Ktoś mnie pokochał
Brigertonowie
@agnban9:

📚📚📚 "Miłość to odnalezienie jedynej osoby, przy której twoje serce stanie się pełne, która uczyni cię kimś lepszym, ni...

Recenzja książki Ktoś mnie pokochał
© 2007 - 2025 nakanapie.pl