Uwierz w miłość, Calineczko recenzja

W książce znajdziecie historię Mai - dorosłej wychowanki domu dziecka, do którego trafiła porzucona przez matkę. Wychowywała się w nim, mimo posiadanej ciotki, z powodu braku możliwości finansowych krewnej. Ciotka Aniela jednak przez cały ten czas towarzyszyła głównej bohaterce, a skończeniu przez Maję studiów przyjęła dziewczynę do siebie - do Zakopanego.
Maja pracuje jako agent nieruchomości i świetnie się w swojej pracy odnajduje. Ma kilkoro przyjaciół, w tym Bartka, którego większość postronnych uważa za jej partnera ❤️ I tu właśnie zaczyna się cały problem...
Ciotka Aniela i ojciec Bartka, tak bardzo pragną aby tych dwoje tworzyło parę, że w tajemnicy przed nimi aranżują ceremonię ślubną. Kiedy niecny plan seniorów wychodzi na jaw - Maja z Bartkiem, przyparci do muru - przeprowadzają z nimi poważną, oczyszczającą rozmowę. Niedługo potem do sąsiadki Mai, przyjaciółki jej ciotki, przyjeżdża wnuk Wojciech. Jednak podczas spotkania Wojtka i głównej bohaterki okazuje się, że mężczyzna traktuje ją z nieukrywaną wrogością, czego dziewczyna nie do końca rozumie.
Jak potoczą się miłośne ścieżki Mai? Który z mężczyzn to ten jedyny? Sami się przekonajcie 😉
🏔️
Opowieść jest ciepła, mimo zasypanej śniegiem scenerii. Opisy górskich wypraw oraz całego krajobrazu górskiej stolicy to największy atut tej książki. Czytając ją ma się chęć przenieść do wykreowanego, zimowego Zakopanego, by popijając góralską herbatę przed kominkiem 🔥 podziwiać zaśnieżone szczyty.
Osobiście tę książkę zaliczyłabym jednak bardziej do kategorii zimowych niż świątecznych, ale oceńcie to już sami.