„W Polsce, ludzie boją się wypowiadać prawdę najbardziej oczywistą, jeżeli ta prawda sprzeciwia się powszechnie ulubionym bzdurstwom, którym hołduje solidarnie całe społeczeństwo”.
Stanisław Cat – Mackiewicz
Jak gdzieś jedzie czołg, a ludzie ostrzeżeni się nie usuwają – to ich prawo. Wolny człowiek w wolnym kraju ma prawo dać się rozjechać. Na tym polega liberalizm. Ach ta nasza zaściankowa polityka, w latach dziewięćdziesiątych był taki program polityczny Polskie ZOO, emitowany od 1991 roku do roku 1994. Polscy politycy niczym w Folwarku zwierzęcym Orwella, ukazani byli jako zwierzęta i tak np. Leszek Balcerowicz – koń, Jarosław i Lech Kaczyńscy – chomiki, Antoni Macierewicz – wyżeł, czy Tadeusz Mazowiecki – żółw.
Dziś przedstawienie polskiej polityki, również byłoby bardzo ciekawe, zresztą mamy całe mnóstwo kabaretów, które plują w twarz politykom, skutecznie i słusznie, jak np. ostatni kabaret Wigilia 2022. Jestem wielką fanką satyrycznego i prześmiewczego przedstawienia, tego, o czym się nie mówi, bo nie wypada. Nie ważne, czy to polityka, absurdy kościelne, ekonomia, czy gospodarka. Trzeba, jednak mieć wielką odwagę, aby pisać o naszym orwellowskim chlewie, w który sposób bezpośrednio dojdzie do czytelnika.
Po raz kolejny podejmuje się tego Pan Jacek Dubois w swej najnowszej pozycji Pożegnanie dobrej zmiany. Publikacja, zawierająca cztery soczyste opowiadania o absurdach władzy na najwyższych szczytach plus kąski dotyczące sojuszu tronu z ołtarzem, to coś, co warto przeczytać. Osoby w tej publikacji, są przedstawione tak, aby można było je od razu rozpoznać, mamy tutaj tygodnik Pajęczyna, Prezesa, a także Ojca Opiekuna, jedną słuszną telewizję😊 oraz zbiór faktów, przedstawionych, tak aby kto miał zrozumieć, to zrozumie, a cała reszta nadal będzie tkwiła w ciemnocie.
Ubawiłam się przy tej książce niesamowicie, najbardziej tragiczne, jest w niej to, że jest prawdziwa. Przedstawia nie tylko absurdy władzy, indoktrynację, czy manipulację, ale przede wszystkim ignorancję, jaką wykazuje się naród polski. Mimo tego, że Autor w sposób humorystyczny podchodzi to tematu, publikacja ta daje wiele do myślenia. Nie czytałam nic z poprzednich pozycji Pana Duboisa, ale jeśli są tak wyśmienite, jak ta to warto, aby to nadrobić.
Trzeba tutaj również napisać o wspaniałym wstępie Pana Roberta Górskiego, napisał go z wielkim smakiem, oraz spostrzegawczością. „Tamci kradli i ci też kradną, ale ci przynajmniej chodzą do kościoła”. Obraz Prezesa przedstawiony we wstępie bezcenny.
Czy, jest to pozycja typowo polityczna? Nie. To raczej prześmiewczy obraz tego, czego być może nie widzimy na co dzień, pochłonięci własnymi problemami. Czy można poczuć się nią urażonym? Można, jeśli kochamy Prezesa, a Ojca Opiekuna uważamy za godnego miecza za 250 tysięcy. Z całą pewnością, nie jest to pozycja dla ludzi o słabych nerwach i betonowego elektoratu słusznej partii.
Osobiście uważam tę publikację, za mistrzostwo, jestem pod wrażeniem celności spostrzeżeń, oraz odwagi napisania tego, jak jest. Oby więcej takich pozycji.