I promise you Tom II recenzja

"I promise you" to drugi tom książki "I want you" autorstwa Z. K. Marey. W tej części jednak zupełnie inni bohaterowie grają pierwsze skrzypce, a ci główni z pierwszego tomu stają się poboczni. Bardzo lubię taki zabieg, gdyż nie trzeba do końca żegnać się z lubianymi postaciami, ale jednak lepiej poznajemy historię również tych innych.

Scarlett decyduje się na samodzielne życie w Nowym Jorku, do którego wyjeżdża, by spełniać swoje marzenia. Z rodzinnego miasteczka zabiera ze sobą jedynie walizkę farb i sztalugę, a także głowę pełną nadziei na udaną przyszłość. To tutaj szybko znajduje pracę, poznaje współlokatorki, z którymi się zaprzyjaźnia i wszystko zaczyna się powoli układać tak, jak chciała. Spokój i dobre samopoczucie burzą jej jedynie spotkania z Cameronem Lawrence. O dziesięć lat starszego mężczyznę poznała na ślubie przyjaciół i jest on przeciwieństwem faceta, z którym mogłaby mieć coś wspólnego. Okazuje się jednak, że Cameron zranił przyjaciółkę Scarlett, a wtedy dziewczyna postanawia uciec się do podstępu... Czy wzięła jednak pod uwagę wszystkie jego konsekwencje, włącznie ze swoimi uczuciami?

Powieść należy do tych niewymagających, które można przeczytać bardzo szybko. Lekka i dobra lektura na wolne popołudnie czy wieczór, niewymagająca za dużo myślenia, a takie również niekiedy są nam bardzo potrzebne. Dość przewidywalna, ale nie nudna, czyli ogólnie rzecz biorąc warta przeczytania.

Autorka naprawdę bardzo dobrze wykreowała swoich bohaterów — zupełne przeciwieństwa, które jednak coś do siebie przyciąga. Ich relacja jest dość nietypowa pełna niespodziewanych zwrotów, ale śledzi się ją bardzo dobrze.

"I promise you" to po prostu taka lektura, po którą można sięgnąć dla rozrywki. Romantyczne wątki odgrywają tutaj główną rolę, raczej nie ma wielu trudnych tematów, ale z jakichś względów nie pozostaje się obojętnym na tę historię. Polecam szczególnie Czytelnikom szukającym lekkiej, romantycznej książki z dobrze wykreowanymi bohaterami.

Oficjalna recenzja dla portalu Duże Ka.