W pogoni za... emocjami ~ Daria Jędrzejek
Cudowna historia przepełniona (tak jak w tytule opowiadania) emocjami! Aż się od nich roiło! Dosłownie! Zdrada, smutek, żal, niepewność, szczęście i wreszcie miłość – to wszystko znajdziecie w tym krótkim opowiadaniu. Opowiadaniu, które swoją delikatnością oplatało mnie niczym puch. Było tak cudowne, tak przyjemne w odbiorze, że ciężko było się od niego oderwać. Ta historia zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Styl Autorki spodobał mi się od pierwszej strony. Od początku czułam, że to będzie coś bardzo dobrego i ani trochę się nie pomyliłam. Dosłownie płynęłam, czytając tę historię i coraz bardziej zatracałam się w niej. Uśmiech nie schodził mi z twarzy nawet na moment. Z coraz większym zaciekawieniem śledziłam przebieg zdarzeń. Bohaterowie skradli mi serce przy pierwszym spotkaniu. Wiedziałam, że przy ich charakterach nie będzie tu czasu na nudę. I nie było. Cały czas coś się działo, rozśmieszali mnie swoim zachowaniem i jednocześnie coraz bardziej przyciągali do siebie. Gdy czułam, że koniec tej wspaniałej historii jest bliski, biłam się z myślami, nie chcąc jej kończyć. Chciałam tak trwać w tym zawieszeniu pomiędzy rzeczywistością a fikcją stworzoną przez autorkę. Towarzyszyć bohaterom, przeżywać z nimi chwile, które dzielili, po prostu móc jeszcze żyć ich życiem. Niestety tak się nie dało, jednak zakończenie w pełni mnie usatysfakcjonowało. Chociaż po cichutku liczę na to, że przyjdzie mi jeszcze poznać dalszą część ich historii. Nie chcę tak szybko się z nimi żegnać, a więc droga autorko, długopis w dłoń i zasiadaj szybciutko do pisania!
W pogoni za... szczęściem ~ Klaudia Leszczyńska
Bolesna historia, w której główną rolę odgrywają narkotyki. Pokazuje nam, jak łatwo można sobie zniszczyć życie, zażywając ten chłam. Jak przez branie czegokolwiek, człowiek traci poczucie wartości, kawałek po kawałku zatracając samego siebie. Jak wszystko, co do tej pory go cieszyło, dawało mu szczęście, z dnia na dzień traci na znaczeniu, a jedyna rzecz, która go satysfakcjonuje to zażywanie narkotyków oraz częste libacje alkoholowe. Te dwie rzeczy łączą się i przez to osoba, która zawsze była radosna i pełna energii, ciepła -zmienia się. Powoli stacza się na samo dno, nie wiedząc, że później będzie coraz ciężej i trudniej się podnieść... To jest bolesne... Czytając tę historię, czułam ucisk w klatce, żal, smutek, który stopniowo rozlewał się po moim ciele. Jednak po tytule opowiadania, skrycie wierzyłam, że bohater po czasie ocknie się z tego amoku i wróci na dobrą ścieżkę...
Ta historia kilkakrotnie sprawiła, że łzy szkliły mi się w oczach. W pewnych momentach również bawiła mnie i dawała nadzieję, by po chwili ją odebrać... Za to zakończenie zdruzgotało mnie, przez co nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie przeczytałam. Droga autorko, tak się nie kończy opowiadania! Jak tak w ogóle można? Popłakałam się, tracąc panowanie nad emocjami. Domagam się sprostowania zaistniałej sytuacji, gdyż w przeciwnym razie nie pozbieram się po tym... To nie tak powinno wyglądać...
W pogoni za... nadzieją ~ W.S. James
Wprowadzenie do opowiadania-rewelacja! Bardzo spodobał mi się pomysł, w którym to bohaterka wita się z czytelnikami, opowiadając o sobie i o swoim życiu. Ta cała otoczka farmy, koni, poszukiwania szczęścia, pogoni za marzeniami oraz próba wyrwania się od apodyktycznej matki dosłownie mnie oczarowała. Z wielkim zainteresowaniem chłonęłam każdą linijkę i z szerokim uśmiechem na twarzy, przekładałam kolejne strony. Byłam bardzo ciekawa, co będzie dalej, jak potoczy się jej życie i co jeszcze zgotuje jej los. Bardzo spodobał mi się styl bycia bohaterki, gdyż z całych sił starała się spełnić swoje marzenia. Cały czas parła naprzód ku przeciwnościom losu. Pomimo kłód rzucanych jej pod nogi, nie poddawała się. Cały czas miała nadzieję, że wszystko się ułoży. Była silna, trwała w swoim postanowieniu, a jak wiemy, takie bohaterki rzadko kiedy występują w książkach. Podczas czytania trzymałam kciuki, by jej marzenia się ziściły. Kibicowałam jej w trakcie dążenia do celu. Praktycznie od pierwszych stron zaskarbiła sobie moją sympatię, która trwała tak do samego końca. Cała historia dosłownie pędziła do przodu, nie było tu czasu na nudę. Ciągle coś się działo, przez co nie miałam chwili wytchnienia, gdyż ciężko było mi odłożyć książkę na bok. Pochłonęła mnie i moje myśli całkowicie. Także ogromne brawa dla autorki, gdyż wykonała masę dobrej roboty, w tak krótkim opowiadaniu. Moim zdaniem ten mały debiut jest świetnym i owocującym początkiem jej kariery pisarskiej!
W pogoni za... wolnością ~ Klaudia Max
Piękna i jednocześnie bolesna historia, która sprawiała, że moje serce gubiło rytm. Zatraciłam się w niej, nie zważając na to, co się działo obok mnie. Z uwielbieniem w oczach pochłaniałam każdy kolejny akapit, nawet na chwilę nie odwracając wzroku znad książki. Podczas czytania targało mną pełno emocji, które są nie do opisania. Od szczęścia po smutek, przez żal i niedowierzanie. Łzy kaskadami spływały po moich policzkach, rozmazując mi literki, przez co musiałam co chwilę przecierać zapłakane i zaczerwienione oczy. To opowiadanie, choć krótkie, sprawiło, że poczułam się tak, jakbym towarzyszyła bohaterom w tej niełatwej przeprawie przez życie. Z początku spokojny ton tej historii otulał mnie swoją delikatnością, by po chwili eksplodować całą gamą emocji, które dosłownie wylewały się z książki. Porwał mnie jej rytm i tak jakbym słuchała ulubionej piosenki, której wersy znam na pamięć, z czystą przyjemnością sunęłam dalej. Im bliżej byłam końca, tym bardziej obawiałam się tego, jak Autorka zakończy ich historię. I szczerze mówiąc, czegoś takiego w ogóle się nie spodziewałam. Moje serce zostało wyrwane z piersi, zdeptane i rozszarpane, przez co ciężko będzie je złożyć w całość. A co w tym jest najśmieszniejsze? Nie wyobrażam sobie innego zakończenia. Było idealne, takie, jakie być powinno. I choć wylałam morze łez, tak wiem, że było warto. Na długi czas ta historia zostanie ze mną, w mojej pamięci i w sercu, które przez cały ten czas biło jak szalone. Droga Autorko, chcę Ci podziękować za to, co tu zrobiłaś. Popełniłaś zbrodnię, łamiąc mi serce, ale w dobrym tego słowa znaczeniu! Dziękuję za całą gamę emocji, którą zawarłaś w tym krótkim opowiadaniu!
Zakończenie!
Ta antologia to istny rollercoaster emocji, które targają czytelnikiem przez całą jej długość. Cztery Autorki, cztery różne historie, wszystkie mają jedno przesłanie. Znaleźć drogę, którą chce się podążać, obrać sobie cel i z całych sił przeć naprzód. Znaleźć coś, bądź kogoś, co sprawi, że nic więcej nie będzie nam potrzebne do pełni szczęścia. WOLNOŚĆ, SZCZĘŚCIE, NADZIEJA, EMOCJE. Którą ścieżką będziesz podążać? Czy pomimo kłód rzucanych pod nogi nie pozwolisz sobie upaść, a jeśli upadniesz, to czy z całych sił będziesz próbować wstać, by później z podniesioną wysoko głową, dumnie kroczyć ku przeciwnościom losu? Czy tak jak bohaterowie podążysz za głosem serca? Dasz się ponieść emocjom? Będziesz torować sobie ścieżkę w drodze po marzenia, mając cały czas nadzieję na lepsze jutro? Czy może wybierzesz wolność? Daj sobie chwilę, pomyśl o tym i zanurz się w tych fantastycznych opowiadaniach, które sprawią, że Twoje serce zacznie coraz szybciej bić...