Opowiem ci coś strasznego... recenzja

A co się stanie jeśli…

Autor: @alicya.projekt ·4 minuty
2023-06-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wiecie, że najsłabiej reprezentowana odmiana gatunkowa współczesnej powieści polskiej dla dzieci i młodzieży to horror? Wynika to z, niestety fałszywego, przekonania, że w ogóle horror jako gatunek jest tworem mało ambitnym i niezbyt rozwijającym. Jak więc można tworzyć go dla młodszych? Czy wypada? Prawda jest taka, i pisała o tym chociażby profesor Krystyna Koziołek z Uniwersytetu Śląskiego, że nawet gdyby rodzice, nauczyciele i bibliotekarze stawali na głowach, nie powstrzymają dzieci i młodzieży przed czytaniem historii z dreszczykiem. Powinni za to zaakceptować fakt ich obcowania z ową literaturą i uczynić ją wręcz częścią edukacji – chociażby ze względu na to, że pomaga ona w oswajaniu lęków, także nieuświadomionych, przez dostarczanie fikcyjnych imitacji „strasznych” przeżyć. Żeby tak się jednak stało, najpierw literatura grozy musi powstawać – w większych ilościach.

Jednym z nielicznych jej twórców na naszym polskim gruncie jest Tomasz Siwiec. Zapewne słyszeliście już o owym jegomościu z Suchej Beskidzkiej przy różnych horrorowo-grozowych okazjach: od ekstremy przez animal attack po grozę skierowaną do młodszych czytelników właśnie. Tomasz jest twórcą projektu „Kołyska strachu”, w cyklu tym pojawiły się póki co trzy książki („Tato”, „Tajemniczy zegarek”, „Ostatni egzamin”), na swoim koncie ma także mini powieść „Tajemnicza studnia”, a także trzy „trójpaki” (czyli zbiorki składające się z trzech opowiadań): „Z krainy cienia”, „Księgi kościotrupie” i, najnowsze dzieło, „Opowiem ci coś strasznego…”. I o tym ostatnim dziś wam trochę poopowiadam.

Pierwsze z opowiadań, które tutaj znajdziecie, pt. „Nawiedzony bałwan”, zaczyna się w dosyć klasyczny sposób: otóż rodzina przeprowadza się do nowego domu, koło cmentarza! Tomek ubolewa nad tym, że akurat on musiał dostać pokój z widokiem na to upiorne miejsce… Gdy tylko spada więc wystarczająca ilość śniegu, wraz z siostrą lepi ogromnego bałwana, tak by ów widok, chociaż na jakiś czas, zasłonić. Co może z tego wyniknąć? Nieeeeee, nie domyślicie się – Siwiec przełamał znany nam schemat i poprowadził tę opowieść w niespodziewanym kierunku. To początkowo wywołujące gęsią skórkę opowiadanie, traktuje głównie o empatii i jest w wspaniałą lekcją o tym, że nie można być obojętnym, gdy ktoś potrzebuje pomocy.

Drugie z opowiadań, pt. „List w butelce”, trochę nawiązuje do pierwszego w kwestii niesienia pomocy. Kładzie jednak nacisk na to, że trzeba robić to mądrze i nie zapominając o własnym bezpieczeństwie. Są bowiem na tym świecie dziwa, które czyhają na najmniejszy nasz błąd, nawet ten podyktowany, najszlachetniejszym odruchem serca! Przekonał się o tym Kacper, miłośnik wędkowania, w ręce którego wpadła butelka z listem, w którym nieznana mu dziewczynka prosi o uwolnienie z rąk porywaczy. Zdecydowanie, to najstraszniejsza z zawartych w „Opowiem ci coś strasznego…” opowieści, ponieważ mimo niesamowitej oprawy, ma bardzo realistyczny wydźwięk. Na szczęście autor nie pozostawia nas ani bohatera w całkowitej beznadziei, bo jednak trafiają się jeszcze gdzieniegdzie odważni i dobrzy ludzie…prawda?

Trzecią historię, pt. „Tajemniczy smartfon”, powinno przerabiać się z dziećmi na lekcjach! I nie chodzi tutaj tylko o to, że obecnie smartfony, to skarbnice wiedzy o nas, do których w każdej chwili może się ktoś dobrać - także idące z duchem czasu demony - ale przede wszystkim o pokazanie mechanizmu uzależnienia, pożerającego ofiarę. Bohaterka opowiadania gotowa jest pozbyć się ze swojego życia - dosłownie - wszystkiego, co przeszkadza jej w dostarczaniu sobie upragnionej przyjemności. Dopiero, gdy uświadamia sobie, do czego doprowadziła, zaczyna rozpaczliwe poszukiwać sposobu na wyrwanie się z macek potężnego technologicznego systemu. Mądre i bardzo na czasie, bo zło bywa nie tylko analogowe.

Jak łatwo zauważyć, każdy z tekstów napisany został „ku przestrodze” i przypomina o wartościach, o których zdarza się młodszym (i straszymy zresztą też) zapominać. Tomasz Siwiec po raz kolejny udowodnił, jak świetnym jest obserwatorem i z jak ogromnym wyczuciem potrafi tworzyć teksty kierowane do dorastających dzieciaków. Bo czy można oczekiwać, że spodobałoby im się nachalne moralizowanie? Kategoryczne: tak rób, a tak się nie waż? Oczywiście, że nie! Jeśli jednak, to co chce się przekazać obuduje się intrygującą historią, otulającą nas zewsząd poczuciem niesamowitości, to ma się szansę powodzenia. I autor o tym wie. Dlatego zamiast na nadęty morał, stawia na obrazowe wprowadzenie w sytuację zagrożenia, galopujące napięcie i zacięcie emocjonalne pozwalające łatwo utożsamiać się ze „zwyczajnymi” bohaterami.

„Opowiem ci coś strasznego…” to lektura do połknięcia w jeden wieczór. Nam czytanie zajęło więcej czasu, bo młodej trzeba nie dość, że czytać po kawałku, to jeszcze sporo tłumaczyć i odgrywać pewne scenki. Nie narzekamy jednak, bo pośmiałyśmy się przy tym co niemiara. Na pewno wrócimy do tej książki, gdy będzie starsza i będzie mogła więcej z tych opowieści zrozumieć. Bo warto!

[współpraca barterowa]

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Opowiem ci coś strasznego...
Opowiem ci coś strasznego...
Tomasz Siwiec
8/10

„Opowiem Ci coś strasznego…” to nowa seria dla młodszych, ale i starszych czytelników, którzy lubią niesamowite historie okraszone nutką tajemnicy i niepokoju… Dziś opowiem Ci: historię brata i s...

Komentarze
Opowiem ci coś strasznego...
Opowiem ci coś strasznego...
Tomasz Siwiec
8/10
„Opowiem Ci coś strasznego…” to nowa seria dla młodszych, ale i starszych czytelników, którzy lubią niesamowite historie okraszone nutką tajemnicy i niepokoju… Dziś opowiem Ci: historię brata i s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @alicya.projekt

Auroria. Cienie
Odpruty cień

@ObrazekCałkiem niedawno rozpływałam się w zachwytach nad pierwszym tomem „Cieni”, teraz mogę już ze wszystkich sił zachęcać was do sięgnięcia po kontynuację. Po raz d...

Recenzja książki Auroria. Cienie
Kurs opieki nad duszami. Rozszczelnienie. Tom 1
Gdzie demon nie może, tam wiedźmę pośle

Gdybyście przeglądając listę projektów przebranżawiających bądź mających przysłużyć się rozwojowi waszych kompetencji (nie tylko) zawodowych, trafili na ofertę KURSU OPI...

Recenzja książki Kurs opieki nad duszami. Rozszczelnienie. Tom 1

Nowe recenzje

Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
Gra o serce
Gra o serce
@CzarnaLenoczka:

Kiedy miłość uderza znienacka niemal nie sposób się przed nią obronić. Shy rażony miłosnym piorunem podczas lekcji mate...

Recenzja książki Gra o serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl