"Miłość to broń obosieczna, kochanie. Kiedy trzymamy ją odpowiednio, chroni nas i daje nam skrzydła, ale gdy znajdziemy się po złej stronie, ucina je bezlitośnie."
Ava Green ma wszystko, o czym inni marzą: świetną pracę, szanowaną rodzinę, pieniądze i przystojnego narzeczonego. Żyje tak, jak bliscy tego od niej oczekują i raczej nie ma nadziei na zmianę. Sama pragnie bowiem wolności i niezależności, a gdzieś tam w środku również prawdziwej miłości...
Ale jak to? Przecież ma narzeczonego! 😱
No właśnie...😉
Ava, Mason i Weston są częścią tej przygody już od czasów szkolnych. Prolog nakreśla nam sytuację całej trójki, która w ciągu 10 lat mocno się zmieni...
Ava- zrywająca z Masonem i kochająca Westona zamieni się w Avę zaręczoną z Masonem i... 🤫
Mason zdradzający Avę pozostanie Masonem zdradzającym Avę, a Weston kochający Avę stanie się Westonem nienawidzącym Avy.
Nadążacie? 😁
Po 10 latach, drogi Avy i Westona ponownie się przecinają, ale w międzyczasie wiele się zmieniło. Już nie są tymi samymi, wpatrzonymi w siebie dzieciakami, tylko dorosłymi odnoszącymi sukcesy i dążącymi do swoich celów.
Co będzie celem Westona?
Czy Ava w końcu weźmie się w garść i zawalczy o swoje szczęście?
"Brała coś, co należało do mnie, choć tak naprawdę nie miałam do tego żadnych praw. Wdychała mój dom, a on jej na to pozwalał. Tak samo jak ja pozwalałam Masonowi kraść coś, co zawsze należało do niego. To było okrutne, niemoralne i nienormalne, ale miałam poczucie, że to było fair. Że właśnie na to zasłużyłam."
Myślę, że nie zdradziłam Wam, wbrew pozorom, zbyt dużo z fabuły, chociaż być może domyślacie się teraz, w którą stronę się ona potoczy. Zapewniam jednak, że jesteście w błędzie, a przynajmniej w jakimś stopniu. 😉
Znajdziecie tu masę zakrętów, karuzeli, królików z kapeluszy i Filipów z konopii.😁
Poza oczywistymi miłosnymi rozterkami, bohaterowie będą musieli zmierzyć się też z sekretami, rodzinnymi problemami i manipulacjami. Do samego końca nie wszystko będzie jasne, co tylko wzmaga apetyt na czytanie i sprawia, że nie można się oderwać od lektury.😊
Jeśli chodzi o kreację bohaterów, większość z nich była dość tajemnicza. Weston na początku mnie dezorientował, byłam ciekawa jego zamiarów oraz powodów jego zachowania. Ostatecznie jednak zrozumiałam go bardzo dobrze i myślę, że autorka fajnie go napisała.
Ava przypadła mi do gustu nieco mniej, ale nie tyle przez jej słabą kreację, co przez jej odmienność w stosunku do mnie. 😉
Ja bym na jej miejscu postępowała po prostu inaczej, nie wyobrażam sobie żyć tak, jak żyła ona, kilka rzeczy wręcz potępiam, ale rozumiem, że taka po prostu była i miało to duży wpływ na książkę.
"Chodź, mój ulubiony koszmarze – polecił Weston i pociągnął mnie za rękę.[...]
Byłam jego ulubionym koszmarem i gdy wreszcie pozwoliłam sobie naprawdę czuć, zorientowałam się, że o niczym innym nie marzyłam."
Bardzo spodobali mi się bohaterowie drugoplanowi - Ivy i Ian, chociaż nie są to postacie stuprocentowo pozytywne, są bardzo ciekawe. A może właśnie ta nieidealność takimi ich czyni.🤔 Ogromnie czekam na ich historię i mam nadzieję, że szybko zobaczę ją na papierze. ❤️
Książka zaskoczyła mnie też pod względem umiejętnego wplecenia w fabułę "spicy" scen. Spodziewałam się ich, oczywiście, ale były tak jakoś fajnie zrobione. 😁
Same w sobie były ciekawe, czasem nieoczekiwanie sprośne, ale zaskakująco "smaczne" w odbiorze. 😊
Gdybym miała jakoś krótko tę powieść opisać, nazwałabym ją przyjemnym chaosem, pełnym niespodzianek i emocji.❤️
Książka jest też dobrze napisana i dopracowana pod względem wydania. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Weroniki Jaczewskiej i na pewno nie ostatnie, no i widać też, że Wydawnictwo Ale! również świetnie sobie radzi od samego początku, dbając aby każdy szczegół, od korekty po okładkę, był perfekcyjny. 😊
Dobrze się takie książki czyta, oby było ich na rynku jak najwięcej!
Całość oceniam na 8,5/10 i czekam na kolejne barwne historie!🌸