Kiedyś bardzo często szukałam różnego rodzaju poradników, gdyż nie było ich zbyt wiele, a ja jako młoda, niedoświadczona żona i matka chciałam się wciąż uczyć (jak nie przymierzając prezydent), teraz staram się polegać bardziej na sobie i swoim odczuciom. Jedna ten tytuł mnie zainteresował do tego stopnia, że po niego sięgnęłam. Muszę przyznać bez bicia, że nie żałuję poświęconego dla niego czasu. To bardzo dobry poradnik, chociaż napisany lekko i bardzo przyjemnie i miło się go czyta. Mimo tego, że ja już jakiś czas temu skończyłam pięćdziesiątkę, to podchodzę w sposób bardzo podobny do autorki. Staram się przyjmować wszystko co mi los zsyła ze spokojem i poświęcam się swoim pasjom dopóki jeszcze mogę.
Podobno wiek nie chroni przed miłością, ale miłość chroni przed starością.
Autorka mając 52 lata udała się w podróż dookoła świata, to od dawna było również moim marzeniem, niestety nie miałam takiej możliwości aby je zrealizować a teraz myślę, że z powodów zdrowotnych jest to wręcz niemożliwe. Jednak nie mam żalu do losu.
Nie tęsknijmy za czymś , czego nie mamy , doceniajmy dany nam teraz czas , bo nic nie jest przecenione. Wszystko jest darem. Nadajemy tylko temu wartość
Pani Katarzyna Kozłowska w bardzo przystępny sposób przekazuje nam swoja wiedzę zdobytą przez swoje doświadczenia. Są to bardzo proste porady, a jak wiadomo, że to co jest proste, to zawsze bardziej trudne do osiągnięcia a cele do zrealizowania. Nie ma co zastanawiać i zamartwiać się nad upływem lat, możemy tylko wspominać to co było dobre i czekać na to, co jeszcze dobrego przed nami. Pamiętam czasy z młodości, gdy wydawało się, że osoby po pięćdziesiątce to już są w podeszłym wieku, lecz ta granica zawsze się przesuwa, gdy sami osiągamy taki wiek. Ważne jest to aby akceptować siebie i dalej żyć marzeniami, realizować swoje plany na przyszłość oraz znaleźć sobie pasję, w której możemy się nawet zatopić. Mamy teraz całe życie dla siebie, jak w młodości, tylko więcej czasu dla siebie. Dzieci dorosły, żyją swoim życiem, my możemy, ale nie musimy zająć się czasem zabawą z wnukami, a resztę czasu poświęcamy tylko i wyłącznie dla siebie. I na tym właśnie polega radość życia po 50-tce. Na odrzuceniu od siebie stresu, napięcia, obowiązków i złych myśli, tylko relaks i przyjemności dla duszy i ciała. Pani Katarzyna opracowała swój przepis na życie o nazwie 5S, są to warunki, które po spełnieniu gwarantują dobre życie po 50-tce: 1. Sen, 2.Sport, 3.Seks, 4.Stoicyzm, 5. Szajba. Wszystkie są opisane w przystępny sposób i służą do wykorzystania.
Czy warto się cieszyć z tego powodu, że ma się 50 lat? Powodów jest całkiem sporo. Na przykład ten, że chociaż nie widzimy liter z bliska, idiotów dostrzegamy z daleka.
Takiego typu książki są bardzo potrzebne. Ja trafiłam na nią trochę zbyt późno, po prostu autorka jest znacznie ode mnie młodsza, bo gdybym 10 lat wcześniej ja przeczytała, to dwa lata żyłabym może trochę inaczej, może lepiej i spokojniej. Sama jednak po czasie doszłam do podobnych wniosków jak pani Katarzyna, a że człowiek uczy się na własnych błędach, więc i ja się nauczyłam. Teraz wiem, co sprawia mi przyjemność, mimo moich dolegliwości.
Polecam tę książkę nie tylko dla osób w wieku 50+, ale również młodszym, aby dostrzegli to, co czeka ich w przyszłości, ze nie samą praca żyje człowiek.
Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że jest w tej książce sporo zamieszczonych fotografii, które dodatkowo uprzyjemniają nam lekturę.
Polecam.
Dziękuję jednocześnie Wydawnictwu NOVAE RES za egzemplarz recenzencki i możliwość przeczytania tej książki.