Avatar @ksiazkowy_mruczek

Książkowy_mruczek

@ksiazkowy_mruczek
9 obserwujących. 2 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 18 dni temu.
Ksiazkowy_mruczek
Napisz wiadomość
Obserwuj
9 obserwujących.
2 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 18 dni temu.

Cytaty

Kiedy zwrócił się w jej stronę i spojrzał na nią tymi swoimi brązowymi oczami, kobiecie zrobiło się niewyobrażalnie gorąco. Nie wiedziała tylko, czy to ze strachu, czy może z innego powodu.
Dżentelmen, przystojny, wykształcony i gangster? Miłośnik sztuki i morderca? Handlarz bronią i narkotykami?
Jesteś piękna, mądra i niezwykle tajemnicza, a to przyciąga mnie do ciebie jak magnes.
Z dnia na dzień popadała w większy smutek i rozżalenie. Wciąż obmyślała plan, jak powiedzieć mężczyźnie o sobie i swojej pracy. Była kompletnie rozbita, bo nie wiedziała, co on czuje. Bała się, że jest dla niego kolejną zabawką. Kobietą dla zabicia czasu, na chwilę, na moment, dopóki nie znajdzie sobie lepszej, ładniejszej towarzyszki.
Z jej oczu pociekły gorzkie łzy, a serce waliło jej jak młotem. Chciała być jego, ale z drugiej strony wybrała życie uczciwe, normalne i szare. Przez chwilę zawahała się, czy nie zostać, ale zdrowy rozsądek zwyciężył.
Na jednej ze swoich pijackich imprez zażyczył sobie, bym grała rolę, jak to nazwał, human ashtray. Miałam siedzieć na fotelu z rozłożonymi nogami i pozwalać, by goście gasili w mojej waginie papierosy…
Jeśli człowiek mógł mieć jakąś wyczuwalną aurę, jego była wyjątkowo mroczna i nieprzystępna.
Miłość nie polega na braniu, ale na bezinteresownym dawaniu, nawet jeśli nikt od ciebie tego nie wymaga.
To smutne i okrutne, ale do wszystkiego z czasem da się przywyknąć. Nawet do największego zła.
Czasem złe wybory prowadzą nas we właściwym kierunku, do właściwego miejsca lyb, jak w moim przypadku, do właściwego człowieka. Nawet jeśli wokół nas panuje nieprzenikniona ciemność, to od nas zależy, kiedy zabłyśnie słońce.
Chociaż nie - w niebie nie może być takich rozkoszy. To z pewnością było piekło, a Marek był moim Lucyferem
Podniosłem łeb i patrzę. A On… Może nie uwierzycie, ja wtedy nie uwierzyłem. Ale naprawdę: on grzebie w tym żwirku, grzebie, po czym … WYKOPUJĘ MOJĄ KUPĘ. I WYNOSI. ZAKRADŁ SIĘ W NOCY, ŻEBY UKRAŚĆ MI KUPĘ. Aż nie wiedziałem, jak się zachować, więc po prostu siedziałem i patrzyłem na tego świra. Mówiłem, że psychopata.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl