Takiej książki jeszcze w rękach nie miałam. To nie jest ani kryminał (choć dotyczy kryminału, w wielu tego słowa znaczeniach), to nie jest powieść obyczajowa, bo też obyczajność jest tu w zaniku, a właściwie występuje jej totalny brak. Jest to coś na kształt pamiętnika przestępcy - ale nie w wersji dzisiejszej: "byłem szefem mafii, byłem klawisz... Recenzja książki Życiorys własny przestępcy