Witajcie, przed wami recenzja książki od Wydawnictwa Sonia Draga.
Pozycja jest w miękkiej obwolucie ze skrzydełkami. Zawiera krótkie rozdziały i podrozdziały rozłożone na dany dzień i nagłówki ogólnego zarysu tematu. Druczek jest nieco mniejszy, ciasno ostawiony. Czyta się ją z ogromnym przejęciem, gdyż tytuł tej książki delikatnie nakierowuje na mocną treść w niej zawartą.
Dotyczy ona handlu ludźmi. Nie ukrywam, że niektóre sceny były nieco drastyczne, wręcz dosadnie opisujące jak to wygląda. Tytułowe lalki, to przede wszystkim dziewczyny niepełnoletnie, dopiero wkraczające w wiek dojrzewania. Te naiwne panienki pozna sam Kevin Jonsson dopiero poprzez prowadzone przez siebie śledztwo. Dotyczyło będzie nielegalnych i cielesnych scen z udziałem młodych dziewczyn w internecie. Te niczego nieświadome postacie będą zmuszane do pokazywania swojej natury przez Władcę Lalek. To osoba, które nie zdradza swojej tożsamości. Używa przeróżnych technik, przede wszystkim psychologicznych, by osiągnąć swój cel. Czy zatem komukolwiek uda się go namierzyć i złapać?
Ta historia na tym się nie kończy. Nie na darmo mówią, że kiedy wdepnie się na minę, reszta twojego życia zaczyna nią pachnieć. Kevin nawet nie spodziewał się, że służąc w słusznym celu sam wywróci sobie życie do góry nogami.
To dobra przestroga nie tylko dla bohaterów, ale i prawdziwych ludzi. Trzeba pamiętać o tym, że jakakolwiek decyzja przez nas podjęta zawsze będzie miała swoje konsekwencje. Nigdy nie istn...