Mardżan , Bahar i Lejla - trzy siostry Aminpur , uciekając przed rewolucją z roku 1979 i wojną ze swego rodzinnego Iranu przybywają do Ballinacroagh , małego miasteczka we wschodniej Irlandii . Oczywiście jak to bywa w takich małych miasteczkach , ma ono swój specyficzny klimat , chociażby w postaci księdza , który pisze sztuki teatralne , plotkary , która od rana do wieczora przesiaduje w oknie by o wszystkich wszystko wiedzieć , oraz swego niekwestionowanego '' króla '' , w tym wypadku właściciela browaru , którego wszyscy się boją i nikt nie śmie mu się jawnie przeciwstawiać . W takie to właśnie towarzystwo wpadają jak przysłowiowe śliwki w kompot , piękne siostry Aminpur . Nie są zbyt mile widziane z rożnych powodów . Tom McGuire , ów właściciel browaru już na starcie ich nie lubi , bo wynajęły starą piekarnię , którą on sam chciał kupić . Większość ludzi nie lubi zmian w swoim otoczeniu , a zwłaszcza nie lubi kiedy pojawia się ktoś , lub coś nowego , nieznanego , lub choć trochę egzotycznego , czy dziwnego . Wprowadza to konsternację , bo ni ewiadomo czego można się po tym kimś , lub czymś spodziewać , więc na wszelki wypadek trzeba się '' uzbroić '' w niechęć . Pierwszym (prócz Włoszki , która wynajęła kobietom starą piekarnię) mieszkańcem który zdaje się nie być wrogo nastawiony , jest zwabiony zapachem płynącym z Cafe Babilon (tak nazwały swoją restaurację siostrzyczki) , ksiądz . Powieść jest takim zlepkiem wszystkiego , ale wszystkiego bardzo , moim zdaniem za ...