Ślub Elżbietki i Konrada należał do ważniejszych wydarzeń tamtych lat w Dolinie. Jednak mijały miesiące, a długo wyczekiwany potomek nie przychodził na świat. Elżbietka nie potrafiła uwolnić się od myśli, że Konrad nigdy nie będzie mógł dać jej szczęścia... Tymczasem pan Sędziwoj z Ludomska coraz bardziej ochoczo zalecał się do Hedwigi. Samotna od kilku lat kobieta przyjmowała jego zabiegi z uprzejmością i aprobatą, nie miała jednak pojęcia, że pan Sędziwoj postawił dwieście dukatów, że ją zdobędzie...