Konrad ubóstwiał swego synka Piotra. Tymczasem w Elżbietce narastało uczucie pogardy dla męża. Z Konradem dzieliła wprawdzie alkowę, ale nie dzieliła łoża. Nocami marzyła wyłącznie o innym mężczyźnie... Wkrótce też przejęła kontrolę nad dworem i odsunęła Konrada od wszelkich decyzji. On zaś był coraz bardziej rozgoryczony, aż wreszcie umyślił sobie, że najlepiej byłoby pozbyć się znienawidzonego konkurenta...