W Zorzy, tytułowej bohaterce powieści, od wczesnego dzieciństwa żyje głębokie przekonanie, że Jezus powołuje do kapłaństwa jej młodszego brata Jaśka. Ona sama czuje się wezwana do tego, aby szczególnie troszczyć się o brata i pomóc mu dojrzeć do realizacji tego powołania. Dlatego Zorza gotowa jest na wszelką ofiarę, byleby Jasiek należał całkowicie do Jezusa. Nie ma bowiem miłości bez ofiary.
Myśl ta, choć niełatwo przebijająca się do świadomości współczesnego człowieka, jest głęboko prawdziwa i wielokrotnie powraca na kartach tej książki. Również w naszym życiu miłość potwierdza się przez znoszenie codziennych małych ofiar, które składamy ze swego czasu, planów, przyzwyczajeń, nastrojów. Czasem jednak są to także i wielkie ofiary, których sens i tajemnicę zna tylko Bóg.