Do powojennej „literatury gorczańskiej” zaliczyć można utwory pisarzy o zainteresowaniach krajoznawczych i turystycznych. Opisywane przez nich spotkania z Gorcami ukazują nie tylko walory kulturowe i przyrodnicze gór, ale także ich specyficzny nastrój i klimat. Autorzy nie kryją związków emocjonalnych z krainą gorczańską, poświęcając jej wiele ciepłych słów. Do tej grupy twórców należy także Stanisław Pagaczewski "Znów idę na południe". Jak sam pisze, wiele zawdzięcza Orkanowi: „…To Orkanowa sprawka, że polubiłem te jałowcowe strony. Nie znałem ich jeszcze z widzenia, ale czytałem o nich. Drzewiej, Pomór, W roztokach, Komornicy, Listy ze wsi to były książki, które popchnęły mnie na nie zakończone do dziś wędrowanie po gorczańskiej krainie...”.